NewsyMaja Staśko przejmująco o utracie ciąży i oszustach. "Nie umiem wyrazić swojego bólu"

Maja Staśko przejmująco o utracie ciąży i oszustach. "Nie umiem wyrazić swojego bólu"

Maja Staśko opublikowała na Instagramie szczery post, w którym podzieliła się niezwykle trudnymi doświadczeniami. Aktywistka choruje na endometriozę. Przez lata trafiała na osoby, które chciały wykorzystać jej bezradność.

Maja Staśko mówi o chorobie
Maja Staśko mówi o chorobie
Źródło zdjęć: © AKPA

Maja Staśko jest nie tylko popularną aktywistą, lecz także influencerką. Często zabiera głos w społecznie istotnych tematach. Tym razem opublikowała post na Instagramie, w którym opowiedziała, jak padła ofiarą bezdusznych ludzi. Oszuści wykorzystali jej chorobę i bezradność.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Majka Jeżowska zaśpiewa na weselu Maffashion i Danilczuka? "Dla nich zerwę kontrakt nawet z szejkiem w Dubaju"

Maja Staśko opowiedziała o oszustwie, którego padła ofiarą

Maja Staśko zabrała głos na Instagramie, gdzie w ostatnim czasie opublikowała obszerny post. Opowiedziała o swojej walce z endometriozą. Aż trudno uwierzyć, jak bezduszni oszuści mydlili jej oczy, aby wyciągnąć pieniądze.

Gdy tylko napisałam, że mam endometriozę – zgłosiło się do mnie sporo oszustów. Deklarowali, że zapewnią mi ciążę, a lekarze niezbyt wiedzą, co robią. Podsuwali swoje produkty, zachęcali do dołączania do ich piramid finansowych (nazywanych przez nich MLM-ami, bo przecież piramidy są nielegalne) - zaczęła swój wpis Maja Staśko.

Aktywistka w następnej kolejności opowiedziała o bezradności i publicznej opiece zdrowotnej w Polsce. Przyznała, że na diagnozę endometriozy czeka się często latami, a każdy dzień to ogromny ból.

Publiczna ochrona zdrowia jest mało dostępna dla większości chorych. Bywa mało skuteczna bez worka pieniędzy. Na diagnozę endometriozy czeka się średnio 7-12 lat. To lata niewyobrażalnego bólu, kolejek do kolejnych specjalistów, rozczarowania lekarzami, którzy ignorują podstawowe objawy, i pogłębiania się choroby, która może doprowadzić do niepłodności. Mnie doprowadziła - napisała na Instagramie.

Maja Staśko szczerze o utracie ciąży

Influencerka w najnowszym poście przyznała, że niedawno poroniła. Straciła ciążę na wczesnym etapie i obecnie towarzyszą jej same negatywne emocje, których już nie ukrywa.

Niedawno utraciłam ciążę na bardzo wczesnym etapie. Nie umiem wyrazić swojego bólu i wściekłości - także na ochronę zdrowia, która latami bagatelizowała poważną przewlekłą chorobę, pozwalając jej się rozwijać. Po takich doświadczeniach ludzie nie ufają lekarzom. Szukają alternatyw. A na tym żerują oszuści. Błędne koło - skwitowała gorzko.

Wybrane dla Ciebie