Maja Staśko grzmi po zatrzymaniu Buddy. "Wielkie ZANIEDBANIE rodziców i polityków"
Budda usłyszał zarzut wyłudzania podatku od towarów i usług oraz organizowania nielegalnych gier hazardowych. Zatrzymanie youtubera przez CBŚP wywołało spore emocje w sieci. Oburzona całą sprawą jest Maja Staśko.
16.10.2024 10:38
Zatrzymanie Buddy wzbudziło duże zainteresowanie mediów. Kamil L. i dziewięć innych osób zostało zatrzymanych przez CBŚP w poniedziałkowy poranek i usłyszało zarzuty wyłudzania podatku od towarów i usług oraz organizowania nielegalnych gier hazardowych. Chodzi o loterie w internecie, w których można Budda rozdawał np. samochody i domy. Youtuber, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w minioną niedzielę przeprowadził "ostatnie losowanie" w swojej karierze. W oczekiwaniu na rozwój wydarzeń wokół Buddy kolejne osoby zabierają głos w sprawie zatrzymania. Swoje trzy grosze dorzuciła Maja Staśko, znana aktywistka społeczna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Maja Staśko komentuje zatrzymanie Buddy. Wskazuje winnych
Komentatorka życia społecznego w rozmowie z Plotkiem przypomniała, że zatrzymanie Buddy nie jest pierwszą aferą wokół gwiazd YouTube'a. Maja Staśko wspomniała o aferze Pandora Gate, która wybuchła jesienią 2023 roku i nagłośniła niewłaściwe zachowania wśród polskich youtuberów. Zdaniem aktywistki, tego typu skandale jasno "pokazują, że nieodpowiedni ludzie mogą latami docierać do dzieci i młodzieży bez żadnych konsekwencji" oraz "mogą zarabiać na uwielbieniu młodzieży i naruszać ich zaufanie czy granice". Staśko zauważyła też:
Gdy dorośli ignorują zjawiska internetowe, platformy nie regulują wieku dzieci i nie blokują dla nich treści czy osób nieodpowiednich, a media nie sprawdzają, kim są idole dzieci, to skazuje się osoby niedorosłe na kontakt z ludźmi, którzy mogą je krzywdzić, naciągać, oszukiwać i wykorzystywać. To jest wielkie zaniedbanie platform, polityków, rodziców i mediów, które sprawia, że młodzież jest pozostawiona sama z tym, co się dzieje w sieci i z konsekwencjami tych zjawisk w ich życiu.
ZOBACZ TEŻ: Krzysztof Skiba odpalił się po zatrzymaniu Buddy. Wspomniał o prezydencie Polski: "Kochamy takich"
Maja Staśko twierdzi, że do życia internetowego należy wprowadzić zmiany, które uchroniłyby dzieci i młodzież przed różnymi zagrożeniami. Aktywistka wskazała, że powinni zająć się tym nie tylko politycy i media, ale też rodzice. Powiedziała:
Politycy powinni nałożyć na platformy obowiązek ochrony dzieci i młodzieży, a media prowadzić rzetelne śledztwa, by sprawdzać, kto dociera do dzieci jako idol. Warto też, by rodzice orientowali się w zjawiskach internetowych i mieli z dziećmi zdrową relację. (...) Dorośli muszą obserwować i kontrolować to, kto jest takim idolem i jak wykorzystuje to wielkie zaufanie dziecka.
Kim jest Budda?
Kamil "Budda" L. urodził się w 1999 r. Nie miał łatwego dzieciństwa – ojciec był uzależniony od alkoholu i przez 15 lat mieszkał na ulicy, a kiedy miał 18 lat, został wyrzucony przez matkę z domu. W 2003 r. bez szwanku wyszedł z wypadku drogowego, w którym zginęła jego babka, za to matka przez kilka miesięcy pozostawała w śpiączce. Budda przed rozpoczęciem kariery w internecie prowadził wypożyczalnię samochodów i firmę fotowoltaiczną. Rozgłos przyniosła mu działalność na YouTubie, gdzie publikował filmy o tematyce lifestyle'owo-motoryzacyjnej.
Największą popularność w sieci Budda zyskał dzięki akcjom dobroczynnym (którymi później chwalił się na YouTubie), m.in. anonimowo przekazał 100 tysięcy złotych na jeden z domów dziecka, taką samą kwotę wrzucił do puszki WOŚP. Raz na jakiś czas przeprowadzał internetowe loterie, w których rozdawał samochody swoim widzom. Od prawie 10 lat jest związany z Aleksandrą K., która jest znana w sieci jako "Grażynka". W tym roku premierę miał film kinowy "Budda. Dzieciak '98" o życiu youtubera.