Krzysztof Skiba odpalił się po zatrzymaniu Buddy. Wspomniał o prezydencie Polski: "Kochamy takich"
Budda został zatrzymany przez CBŚP pod zarzutem wyłudzania podatku od towarów i usług oraz organizowania nielegalnych gier hazardowych. Aferę wokół youtubera skomentował Krzysztof Skiba, który znany jest z sarkastycznego komentowania bieżących spraw.
16.10.2024 | aktual.: 16.10.2024 10:24
Zatrzymanie Buddy jest jednym z najgorętszych tematów tygodnia. Kamil L. i dziewięć innych osób właśnie usłyszało zarzuty wyłudzania podatku od towarów i usług oraz organizowania nielegalnych gier hazardowych, za jakie uznane zostały loterie w internecie. Budda kilka razy organizował w sieci "wielkie rozdania" samochodów, a ostatnio ktoś mógł także wygrać u youtubera dom w górach. Sprawa budzi spore emocje, a głos w sprawie zabiera nie tylko prokuratura, ale też kolejni celebryci i komentatorzy życia publicznego. Do tego grona właśnie dołączył Krzysztof Skiba z Big Cyca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Skiba komentuje zatrzymanie Buddy. Wspomniał o... prezydencie Polski
Artysta słynie z sarkastycznych i złośliwych komentarzy o tym, co dzieje się w kraju. Nie mógł przemilczeć głośnej sprawy zatrzymania Buddy. Swój krótki felieton, który opublikował na Instagramie, rozpoczął słowami:
Cała Polska żyje zatrzymaniem gwiazdy internetu youtubera Buddy. Ten pucułowaty 26-latek był organizatorem internetowych loterii na wielką skalę, które urząd skarbowy uznał za nielegalne.
Krzysztof Skiba przypomniał, że zatrzymane do depozytu samochody Buddy są warte 38 milionów złotych, a youtuber uzbierał także "dziesiątki milionów" złotych z loterii. Żartobliwie dodał:
Na działce u babci zakopał pewnie kilka kolejnych setek...
Lider grupy Big Cyc w dalszej części swojego tekstu dał do zrozumienia, że Budda dał się złapać na własne życzenie. Krzysztof Skiba zauważył:
Popełnił pewien zasadniczy błąd – ogłosił, że organizuje ostatnią wielką loterię i kończy działalność w internecie. To trochę tak, jakby sam się przyznał. Jeszcze trochę na koniec się pobawię, a potem zwijam manatki. Tak nie prowadzi się legalnego biznesu. Skoro coś przynosi wielkie dochody, nikt nigdy z tego nie rezygnuje, tylko rozwija biznes dalej.
"Budda jakby sam dał sygnał organom ścigania, że zwija interes i jego też trzeba zwinąć, bo za tydzień już będzie w Meksyku po operacji plastycznej jako tancerka w barze z tequilą o barwnym pseudonimie Dolores Juanita Mercedes. Prosty mechanizm pułapki na ścigających robi się tak, jak robią to zawodowi przestępcy. Ogłaszają coś wielkiego (ostatni napad na bank, ostatnią wielką loterię, ostatni największy numer), po czym dają dyla przed, zostawiając ścigające psy gończe o suchym pysku i bez zdobyczy. Łatwo się mówi, a trudno robi, bo pokusa wielkiej kasy i pazerność ludzka nie zna granic" – dodał.
ZOBACZ TEŻ: Jednego dnia rozdawał samochody, drugiego – został zatrzymany przez CBŚP. Kim jest Budda?
Krzysztof Skiba zawyrokował, że jeśli udowodnią Buddzie wszystkie winy, youtuber trafi do więzienia na 10 lat. Wpis zakończył nawiązaniem do bieżącej polityki, pisząc:
Wyjdzie, gdy będzie miał 36 lat i uzbrojony w bagaż doświadczeń i nowe pomysły zostanie kimś w rodzaju nowego szefa PiS lub, kto wie, może nawet prezydentem Polski? Bo my, Polacy, kochamy takich, co na loterii życia wiele nam obiecują.
Kim jest Budda?
Kamil L. urodził się w 1999 r. Jego ojciec był uzależniony od alkoholu i przez 15 lat mieszkał na ulicy, a matka w dniu 18. urodzin syna wyrzuciła go z domu. W 2003 r. bez szwanku wyszedł z wypadku drogowego, w którym zginęła jego babka, za to matka przez kilka miesięcy pozostawała w śpiączce. Budda przed rozpoczęciem kariery w internecie prowadził wypożyczalnię samochodów i firmę fotowoltaiczną. Popularność przyniosła mu działalność na YouTubie, gdzie publikował filmy o tematyce lifestyle'owo-motoryzacyjnej.
Największy rozgłos zyskał dzięki akcjom dobroczynnym (którymi później chwalił się na YouTubie), m.in. anonimowo przekazał 100 tysięcy złotych na jeden z domów dziecka, a w tym roku taką samą kwotę wrzucił do puszki WOŚP. Szeroko komentowane w sieci były loterie, w których rozdawał samochody swoim widzom. Od prawie 10 lat jest związany z Aleksandrą K., która jest znana w sieci jako "Grażynka". W tym roku premierę miał film kinowy "Budda. Dzieciak '98" o życiu youtubera.