NewsyDoda ostro uderza w Dariusza Pachuta. "Mnie jest szkoda jego dzieci"

Doda ostro uderza w Dariusza Pachuta. "Mnie jest szkoda jego dzieci"

Doda długo nie chciała rozmawiać z mediami o swoim życiu osobistym. Podczas ostatniego wywiadu nie unikała pytań o byłych partnerów. Szczególnie ostro oberwał Dariusz Pachut, którego publicznie skrytykowała za jego zachowanie po ich rozstaniu. – Nie ma sobą nic do zaprezentowania – podsumowała.

Doda i Dariusz Pachut
Doda i Dariusz Pachut
Źródło zdjęć: © KAPIF

Doda kilka dni temu zapowiedziała, że odpowie na pytania internautów podczas spotkania z fanami, które połączyła ze zbiórką pieniędzy na rzecz Fundacji "Twarze depresji". Akcję zatytułowała "Naga prawda czy naga Doda?", bo zastrzegła sobie, że jeśli nie będzie chciała o czymś rozmawiać, to zdejmie z siebie ubranie. Dość szybko skorzystała z okazji, by zacząć się rozbierać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Doda oceniła występ Justyny Steczkowskiej w preselekcjach do Eurowizji

Doda obruszona pytaniem o Justynę Steczkowską i Edytę Górniak. "To było bardzo brzydkie, nieładne!"

Doda praktycznie na początku spotkania została zapytana o Edytę GórniakJustynę Steczkowską, z którymi niegdyś toczyła publiczne konflikty, a na przestrzeni lat się pogodziła. Prowadząca "Nagą prawdę..." zapytała, którą z piosenkarek woli, ale Doda odmówiła odpowiedzi, tłumacząc:

O nie, to już jest hardcore! To było bardzo brzydkie, nieładne pytanie! Nie mogę wybrać, bo lubię obie dziewczyny i nie chcę wprawiać je w dyskomfort. Bardzo cenię sobie te znajomości i pozdrawiam je serdecznie. Wiem, że każda ma inną naturę, każda też jest inna, między sobą mają pewnie jakieś swoje zwady, ale dla mnie to jest bardzo komfortowa sytuacja, że dorosłam do tego, by pogodzić się z obiema.

Doda nie chciała opisać swoich związków. "Nie ma się czym chwalić"

Klaudia Lewandowska zapytała Dodę, jak w trzech słowach opisałaby swoje dotychczasowe życie miłosne. Odmówiła odpowiedzi, co wyjaśniła słowami:

Nie, no błagam... Co tu opisywać? Brak słów! Nie chcę tego opisywać, bo nie chcę psuć humoru, poza tym nie ma się czym za bardzo popisywać czy chwalić.

Doda chwilę później odniosła się do uwagi, że była trampoliną dla swoich byłych partnerów do zrobienia kariery w show-biznesie. Prowadząca panel zauważyła, że Radosław Majdan po rozstaniu z piosenkarką dostał zaproszenie do "Tańca z gwiazdami", a Dariusz Pachut jest chętny do występu w "Azji Express". Odnosząc się do tego, powiedziała:

Jeżeli programy rozrywkowe nie mogą mieć mnie, to biorąc jakieś ochłapy po mnie. Nie chcę nikogo obrażać – to taka metafora i subtelne porównanie, natomiast jeżeli wystarczy przespać się z osobą lub być partnerem osoby bardziej sławnej, żeby dostać program... Chociaż zarówno Radek czy Nergal byli sławni w swojej przestrzeni, mniejszej, bo mniejszej i na mniejszą skalę, nie tak mainstreamową... Dziwne, że wcześniej nikt ich nie angażował, natomiast jest to dla mnie jakiś rodzaj dziwnej obsesji. Nie znam drugiej kobiety, która mogłaby bawić się w menedżerów i promowanie swoich partnerów aż na taką skalę, aby każdy jeden od razu po wyjściu z jej alkowy dostawać program ot tak.

Doda pozwoliła sobie też na dwie zaczepki w stronę Radosława Majdana. Podsumowując występ piłkarza w "Tańcu z gwiazdami", stwierdziła, że "super mu poszło" (Majdan był nisko oceniany przez jurorów, ale zajął czwarte miejsce dzięki wsparciu widzów). Chwilę później złośliwie nawiązała do tego, że jej były mąż był reprezentantem Polski w piłce nożnej, dodając, że "siedział na ławce [rezerwowej]". Omawiając jednego ze swoich byłych, ujawniła, że mężczyzna "zgrywała jej telefon w nocy, (...) szperała jej po szufladach i czytała jej prywatne listy".

Doda uderza w Dariusza Pachuta. "Szkoda mi jego dzieci"

Doda kilka razy dawała do zrozumienia, że męczą ją pytania o jej byłych partnerów, ale nie odmawiała komentarzy o życie każdego z nich po ich rozstaniu. Stwierdziła, że "zaczyna powoli żałować pomysłu z tym programem". Nie kryła niesmaku, oglądając niedawne nagranie Dariusza Pachuta, na którym celebryta drwi z tego, że piosenkarka miała pozwać go do sądu o oddanie kurtki, którą niegdyś mu podarowała. Zaprzeczyła, jakoby domagała się zwrotu prezentów od swoich byłych chłopaków. Dodała:

Dla mnie to jest taka desperacja, by promować barter swoją byłą sławną kobietą, mną, jednocześnie dając do zrozumienia, że sobą nie ma nic do zaprezentowania i nie jest w stanie wypromować żadnego barteru. (...) Jak mam bardziej dać do zrozumienia, że żebranie o moją uwagę i uwagę mediów jest bez sensu dla 40-letniego mężczyzny, ojca dwóch dzieci? Mnie jest ich szkoda – wiesz, jaki one muszą mieć przypał w szkole, oglądając to? Jaki to jest wstyd, że ich tata w ogóle nakręca taką sytuację? (...) Skoro ojca mają durnego, to ja się może zamknę...

Doda została też zapytana o Dorotę Gardias, która także chodziła z Dariuszem Pachutem. Choć powiedziała coś o pogodynce TVN, to nie chciała odpowiadać na pytania o nią. Zapytana, co je połączyło, wyjaśniła ze śmiechem:

Prawnik i podobne treści pozwu. Dorota jest wspaniałą, cudowną i bardzo wrażliwą osobą, która ma totalnie ułożone życie i superfaceta. Wyprzedzam twoje pytania o nią, nie będę o niej mówić, nie ma takiej opcji! Ma święty spokój i nie chcę go jej zaburzać.
Doda
Doda© YouTube@Doda

Wybrane dla Ciebie