Była bliska śmierci. Aldona Orman zdradziła szokujące fakty o pobycie w szpitalu: "Straciłam mowę, straciłam wzrok"
Aldona Orman ma ciężkie przeżycia z chorobami. W przeszłości walczyła z sepsą, a nie tak dawno musiała zostać przetransportowana do szpitala. Wyznała, w jakiej sytuacji się wówczas znalazła.
16.05.2024 12:53
Stan zdrowia Aldony Orman wciąż budzi powszechny niepokój wśród widzów polskiej telewizji. Aktorka kiedyś stoczyła walkę z sepsą, nie był to jednak koniec jej poważnych problemów zdrowotnych. Nie tak dawno aktorka trafiła do szpitala prosto z planu "Klanu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aldona Orman otarła się o śmierć
O szczegółach tamtego zdarzenia opowiedziała w rozmowie z portalem Pacjenci.pl. Wyjaśniła, jak wyglądał moment, w którym poczuła, że jest coś nie tak. Przed jej oczami "zrobiło się czarno", przed kompletną utratą zdolności do porozumiewania się mamrotała pod nosem.
Straciłam mowę, straciłam wzrok. Nie mogłam się ruszyć, zatrzymałam się w dziwnej, pokręconej pozycji. Na początku były takie kwadraciki zaczęły mi latać, a potem zrobiło się czarno. Ja tego nie pamiętam, mówili mi koledzy, że jakoś mamrotałam - powiedziała.
Gwiazda została natychmiast przetransportowana do szpitala, gdzie przez 6 godzin operowano ją w celu zidentyfikowania potencjalnego źródła problemu. Okazało się, że spore znaczenie mogły mieć przyjmowane przez nią leki na sepsę. Powikłania mogły wyjątkowo niekorzystnie wpłynąć na jej organizm:
Z jakiegoś powodu mój organizm działa trochę inaczej niż inne organizmy. Przyjmując leki, nie działają one tak jak na inne osoby. […] Problemem było dobrać te leki, żebym ja w ogóle funkcjonowała. Te pierwsze lata po sepsie były bardzo trudne. […] Leżałam bardzo często w szpitalu. […] Zupełnie nie wiedzieli z jakiego powodu bardzo puchłam, bardzo dziwne rzeczy się działy.
Aldona Orman: "wtedy się modliłam"
Aktorka w tej samej rozmowie wyjaśniła również, że w dojściu do siebie miała jej mocno pomóc modlitwa. Kierując słowa do Boga powołała się na to, że nie chciałaby zostawiać swojej córki samej.
Wtedy się modliłam: "Panie Boże, proszę Cię, żeby było dobrze, bo ja mam córkę i nie chciałabym zostawić ją samą". To była pierwsza myśl - wyznała.