TYLKO U NAS. Maria Sadowska o Eurowizji i występie Izraela. "Nie wierzę, że to były prawdziwe głosy"
Izrael zajął 2. miejsce w tegorocznej Eurowizji. Kontrowersje budzi fakt, że reprezentantka tego kraju, Juwal Rafael, otrzymała najwięcej głosów od publiczności. Coraz głośniej mówi się o tym, że nie wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Podobnego zdania jest Maria Sadowska. - Mam takie przypuszczenie - podkreśliła wokalistka w rozmowie z Jastrząb Post.
Występ Izraela na Eurowizji 2025 od samego początku budził spore kontrowersje. Wiele państw żądało wręcz wykluczenia Juwal Rafael z konkursu, a wszystko przez sytuację w Strefie Gazy. Mimo licznych głosów sprzeciwu artystka wystąpiła i na dodatek zajęła 2. miejsce, ustępując jedynie reprezentacji Austrii. Zebrała najwięcej głosów od publiczności, a wiele krajów domaga się od EBU (Europejskiej Unii Nadawców) szczegółowego raportu dotyczącego głosowania podczas tegorocznej Eurowizji.
Maria Sadowska rozważa udział w Eurowizji. Ma jedno "ale"
Justyna Steczkowska podczas Eurowizji 2025 pokazała się ze świetnej strony. Dzięki głosom publiczności zajęła 14. miejsce. Pod wrażeniem jej występu jest wiele gwiazd polskiego show-biznesu, a w tym Maria Sadowska. Wokalistka w rozmowie z Karoliną Motylewską podkreśliła, że jest dumna z naszej reprezentantki. Wspomniała także, że sama rozważa udział w konkursie, jednak jest jedna kwestia, która bardzo jej nie pasuje. Chodzi o formułę przyznawania punktów i bycie ocenianym.
Mnie od lat mnóstwo osób próbuje namówić na Eurowizję. Bardzo się cieszę, że Justyna pojechała. Uważam, że zrobiła absolutnie wspaniały występ. Jestem z niej mega dumna. Naprawdę było przykro patrzeć na te jury międzynarodowe, które dały jej niesprawiedliwą, wręcz złośliwą punktację. To jest taki moment, kiedy mówię sobie, że się jednak zgłoszę na Eurowizję. Ale jak patrzę, jak podlega się tej ocenie, to myślę, że nie wiem, czy ja będę to w stanie znieść. Co innego sobie zaśpiewać na fajnym show, a co innego brać udział w takich zawodach, gdzie w żaden sposób nie da się ocenić muzyki — podkreśliła Maria Sadowska.
Sadowska szczerze o Izraelu na Eurowizji 2025. Ma sporo zastrzeżeń
Mimo że finał Eurowizji odbył się w miniony weekend, to nadal wzbudza on ogromne emocje. Przede wszystkim chodzi o wynik Izraela, który podważyła w ostatnich dniach Hiszpania czy Irlandia. Co rusz pojawiają się kolejne kraje, które żądają przedstawienia szczegółowych wyników. Według nich duży wpływ na sukces Juwal Rafael w konkursie miał... izraelski MSZ. Ten miał opłacić wsparcie dla swojej reprezentantki. Maria Sadowska jest podobnego zdania. Artystka nie wierzy, że Izrael otrzymał aż tyle głosów od publiczności z całej Europy. Uważa, że zostało to w jakiś sposób ustawione.
Jeśli mam być szczera, uważam, że to nie było sprawiedliwe. Jeżeli wykluczyliśmy Rosję, jeżeli powiedzieliśmy "A", powinniśmy też powiedzieć "B". Wydaje mi się, że te głosy publiczności na Izrael nie były prawdziwe. Nie chcę tutaj robić z tego jakiejś afery, ale nie do końca wierzę, że to były uczciwie zarobione głosy od widzów, tak jak uważam, że Justyna na pewno dostała prawdziwe głosy. Oczywiście nie mam na to dowodów, ale mam takie przypuszczenie i uważam, że to po prostu nie jest w porządku — zakończyła Sadowska.