Hubert Urbański już na lotnisku weryfikował uczestników programu Agent: "To moment prawdy"
Po 15 latach przerwy na antenę TVN powraca Agent. Pierwszy program typu reality-show w polskiej telewizji. Odświeżony format nagrywany jest w Republice Południowej Afryki. W dniu odlotu zebrała się cała 14-stka uczestników show.
Na lotnisku nie mogło zabraknąć kamer TVN, które niejako wyprawiły gwiazdy do dalekiej Afryki. Uczestnicy nie ukrywają, że ten program owiany jest wielka tajemnica i tak naprawdę nikt nie wie, czego może się spodziewać na miejscu. Joanna Jabłczyńska zdradziła, że dopiero pięć minut przed odprawą dostała swój bilet lotniczy i stąd wie, że lądują w Johannesburgu.
Największym zaskoczeniem był udział w programie Huberta Urbańskiego. Dziennikarz wahał się, czy zostać uczestnikiem show. Zgodził się, więc będziemy mogli go oglądać wśród innych gwiazd. Na lotnisku przed odlotem do RPA opowiedział, jak czuje się przed startem programu
Ja przeczytałem w mediach o wszystkim dwa miesiące wcześniej. Moja mama nie mogła uwierzyć, jak to jest, że oni tam piszą, a ja nic nie wiem. Wszystko o mnie można przeczytać w gazecie. To jest ciekawy moment. Można zobaczyć, kto w ogóle poleci. W przypadku Antka Królikowskiego jest zmyłka, bo jest tu mama Antka, ja myślałem, że ona może też poleci. Jest trochę takich zmyłek, ale to jest moment prawdy. Możemy się na wzajem zweryfikować - powiedział w rozmowie dla Dzień Dobry TVN
Jak myślicie, czy Hubert mógłby być tytułowym Agentem?
Źródło: Dzień Dobry TVN / x-news.pl
