Tomasz Iwan i Karolina Woźniak przestali kryć szczegóły "Afryka Express". "Program nas do tego zmuszał"
Tomasz Iwan i Karolina Woźniak wzięli udział w najnowszej edycji programu "Afryka Express", która startuje już we wrześniu. Para przekonała się, że wyścig przez Afrykę nie jest łatwą sprawą. Zdradzili, co było dla nich najtrudniejsze.
"Afryka Express" to nowa wersja popularnego reality show, które wcześniej znane było jako "Azja Express". W nowym sezonie uczestnicy przenoszą się z Azji do Afryki, gdzie czekają na nich wyzwania w Kenii i Tanzanii. Program zyskał nową odsłonę, a uczestnicy muszą zmierzyć się z trudnymi warunkami i ograniczonym budżetem. Program "Afryka Express" to nie tylko wyzwania, ale także emocje i relacje między uczestnikami. Tomasz Iwan i Karolina Woźniak, którzy wzięli udział w programie, opowiedzieli o swoim związku i planach na przyszłość. Program stał się dla nich okazją do zacieśnienia więzi i przeżycia niezapomnianych chwil.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Woźniak i Tomasz Iwan o udziale w Afryka Express, ślubie i patchworkowej rodzinie.
Tomasz Iwan i Karolina Woźniak o trudnych sytuacjach w "Afryka Express"
Tomasz Iwan w rozmowie z Plotkiem podkreślił, że choć wyprawa przez Afrykę była "prawdziwym hardcorem", to gdyby miał jeszcze raz podjąć decyzję o udziale programie, zrobiłby to bez wahania. Mimo to przyznał, że było wiele sytuacji, w których musieli przezwyciężać swoje lęki.
Tych wyzwań było wiele (...). Dla Karolci to były jakieś robaki, pająki... - stwierdził Iwan.
Karolina Woźniak przyznała, że ze względu na arachnrofobię podróżowała ze specjalnym wyposażeniem.
Pająki, bo ja mam arachnofobię, więc lecieliśmy ze specjalnymi moskitierami, które mogły nas chronić podczas nocy - powiedziała. - Wyzwaniem był też wysiłek fizyczny, brak snu, brak jedzenia, tych wyzwań, trudności było sporo - oceniła.
CZYTAJ TAKŻE: Monika Hoffman-Piszora ma sześcioro dzieci, w tym dwoje z zespołem Downa. Będzie gwiazdą programu TVN
Tomasz Iwan i Karolina Woźniak o "Afryka Expres". "To było niekomfortowe"
Dla Karoliny Woźniak niekomfortowa była konieczność szukania schronienia w domach obcych ludzi i wchodzenia do nich z kamerą.
Ale też [było - przyp. red.] trochę wstydu takiego, że jednak wchodzimy z buciorami w czyjeś progi i to było takie niekomfortowe, no ale program nas do tego zmuszał i z każdym kolejnym razem było łatwiej - stwierdziła uczestniczka "Afryka Express".
Tomasz Iwan stwierdził, że jednak odczuwał sporą satysfakcję, gdy udało mu się namówić kogoś do podwiezienia ich w konkretne miejsce lub otworzenia drzwi domu.
Duża satysfakcja, kiedy udawało się, że ktoś nas zabiera do swojego samochodu, podwozi sto, dwieście kilometrów, czy otwiera nam drzwi do swojego domu, pokazuje swoją rodzinę. To są na pewno niezapomniane przeżycia - wyznał piłkarz.