Katarzyna Niezgoda z mężem o udziale w "Afryka Express". "Gruba Kaśka dała radę"
Katarzyna Niezgoda i Paweł Markiewicz byli jedną z par, które wystąpiły w "Afryka Express". Do premiery programu TVN zostało jeszcze kilka tygodni, ale już teraz małżeństwo opowiedziało naszej reporterce o tej niezapomnianej przygodzie. Nie zabrakło też kilku słów o ich związku.
TVN poinformował o udziale Katarzyny Niezgody i Pawła Markiewicza w "Afryka Express" już dobre kilka miesięcy temu. Podczas prezentacji jesiennej ramówki stacji, małżeństwo opowiedziało o tej przygodzie w rozmowie z naszą reporterką Karoliną Motylewską.
Niezgoda o udziale w "Afryka Express"
Katarzyna Niezgoda wyjawiła, że program był dobrym testem dla ich związku. Kobieta jasno podkreśliła, że zdarzało im się zdenerwować na siebie, ale nie doszło do kłótni:
Myślę, że sprawdziliśmy to, że jesteśmy faktycznie osobami, które współpracują, nie konfrontują się, a wspomagają. I ten wyjazd wzmocnił to w nas, bo wierzyć czy nie wierzyć, nerwy były na wodzy i zdenerwowaliśmy się parę razy, ale nie pokłóciliśmy.
Markiewicz dodał:
Dzisiaj jestem dumny z Kasi i jej podziękowałem za to, że dała radę, że te emocje, które w pewnym takim skrajnym momencie powodują, że człowiek nie może grać. Tutaj najlepszy aktor nie wytrwa długo. To po prostu ten dyskomfort powoduje, że wychodzą z człowieka te emocje. Ja znam Kasię na tyle, że te słabe momenty były na bardzo cienkiej granicy. Ona nie przekroczyła tego, nie wpadła w jakiś szał. Jestem z niej bardzo dumny. Czasami ujęcie się nie udawało, więc trzeba było zdjąć te plecaki, jeszcze raz założyć, zdjąć, założyć. To był naprawdę dobry fitness.
Niezgoda o wyzwaniach w "Afryka Express". Mówi, czego się bała
Niezgoda nie ukrywa, że nieco bała się tego, czy fizycznie da radę brać udział w programie. Okazało się, że trochę się nie doceniała:
Czy ja naprawdę dam radę fizycznie przede wszystkim w tym wyścigu, bo jest masa ludzi wysportowanych, młodszych ode mnie. I czy ja po prostu nie będę Pawła spowalniała. Czy będę dla niego jakąś trudnością? To były moje znaki zapytania i dlatego też nie byłam pewna czy to jest dobry pomysł, żeby brać udział w tym programie. A jednak okazało się, że dałam radę. To ja mogę jeszcze coś zrobić, to jest bezproblemowe.
Mąż Katarzyny:
Państwo będą zaskoczeni, ale moja żona powiedziała i spuentowała to: "Gruba Kaśka dała radę". [...] Na pewno poszliśmy z misją walki z hejtem, taka ostatnia rzecz, żeby też ten kryzys autorytetów trochę przełamać, żeby nie pisać na temat mojej fantastycznej żony przez pryzmat tego, ile schudła, z kim była i tak dalej, tylko jednak co osiągnęła i o ważnych rzeczach.
Niezgoda i Markiewicz o swoim związku. "Nie rozumiałam, o co mu chodzi"
Katarzyna Niezgoda w późniejszej części rozmowy wspomniała o początkach ich znajomości:
My poznaliśmy się zawodowo i absolutnie nie rozumiałam, o co Pawłowi chodzi. Mówię: "Boże, on jest dużo młodszy ode mnie i to byłby jakiś szalony związek". Ja mówię, nie, absolutnie nie i to nie jest dobry pomysł, więc trochę byłam oporna, ale nie z kokieterii, tylko z mądrości życiowej, żeby nie uszczęśliwiać wszystkich na siłę swoją osobą. A Paweł był nieugięty, niezłomny i wytrzymał ze mną.
Paweł dodał:
Kasia jest niesamowicie pociągająca jako osobowość, bardzo mi imponuje tym, co robi, czym się zajmuje, tą inteligencją. Ja bym ci chciał Karolinka przypomnieć, że to ty pierwsza dowiedziałaś się od Kasi, kiedy myśmy się zaręczyli. Wygadaliśmy się! [...] To jest niesamowite, naprawdę, moim zdaniem taka miłość zdarza się raz na milion.