Sylwester Wardęga odgryzł się "Frizowi". Wypunktował mu mijanie się z prawdą
Sylwester Wardęga odpowiedział na zarzuty Karola "Friza" Wiśniewskiego, który zaatakował go w najnowszym wywiadzie. Youtuber sprostował wiele kwestii, które wypowiedział o nim lider popularnej Ekipy.
Karol "Friz" Wiśniewski gościł niedawno w podcaście "Zgrzyt" i udzielił niemal dwugodzinnego wywiadu, w którym m.in. oskarżył Sylwestra Wardęgę o brak honoru i koncentrowanie się na robieniu szumu wokół siebie zamiast na realizacji misji społecznej. Friz uważa, że Wardęga celowo podsyca konflikty i tworzy kontrowersje, aby zyskać popularność. Na odpowiedź youtubera nie musiał długo czekać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
TYLKO U NAS: Agnieszka Kaczorowska o Pandora Gate
Sylwester Wardęga odpowiedział "Frizowi"
Sylwester Wardęga w odpowiedzi na zarzuty "Friza" pod swoim adresem opublikował na YouTubie film, w którym odniósł się do – jak się wyraził – "kłamstw Karola". W pierwszej kolejności rozprawił się z zarzutem, że próbował połączyć "Friza" z aferą pedofilską Pandora Gate. Wardęga przypomniał swoje dawne nagranie, w którym kilkukrotnie podkreślił, że "Friz jest czysty". Dodał:
Chcę ustalić, czy nie wiesz, o czym mówisz, czy po prostu jesteś idi*tą.
"Friz" zarzucił też Sylwestrowi Wardędze robienie dla zasięgów filmików na temat jego partnerki, Weroniki "Wersow" Sowy. Mąż celebrytki stwierdził, że grafik, od którego influencerka skopiowała logo, nie chciał pieniędzy za jego użycie. Wardęga udowodnił, przytaczając słowa "Wersow", że to jej prawnicy zajmowali się ugodą, a ona musiała zapłacić równowartość mieszkania za to, że bezprawnie użyła czyjejś pracy.
Sylwester Wardęga zarzucił też "Frizowi", że to on tworzy content dla zasięgu, m.in. pokazując swoje dziecko jedzące psią karmę czy farbując sierść psa na różowo. Wszystko to – zdaniem youtubera – miało jeden cel: zasięgi i zarobek z nich. Zapytał:
Chłopie, ty dla zasięgu wystrzeliłeś karła z procy! Jesteś ostatnią osobą, która powinna zarzucać komuś robienie rzeczy dla contentu.
Choć tytuł filmiku zapowiadał przeprosiny dla "Friza", to ostatecznie się okazało, że Sylwester Wardęga "przeprosił" jedynie za to, że miał lepsze zdanie o liderze Ekipy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
O co chodziło w Pandora Gate?
Pandora Gate to jeden z największych skandali wśród polskich użytkowników YouTube'a. Afera wybuchła po publikacji filmu Sylwestra Wardęgi, który ujawnił niewłaściwe zachowania youtuberów wobec nieletnich dziewcząt. Najpoważniejsze zarzuty dotyczą Stuarta "Stuu" Kluz-Burtona, który miał utrzymywać prywatne relacje z nastoletnimi fankami, wysyłać im wiadomości o podtekście erotycznym i spotykać się z nimi.
Film Wardęgi wywołał poruszenie w sieci, a w ciągu trzech dni pojawiło się prawie 80 tys. publikacji na ten temat. W sprawie głos zabrali też politycy, w tym ówczesny premier Mateusz Morawiecki, który polecił służbom natychmiastowe zajęcie się sprawą. Afera Pandora Gate wpłynęła na branżę influencer marketingu. Marki zaczęły zrywać współprace z zamieszanymi twórcami, a agencje takie jak Spotlight Agency odcięły się od projektów związanych z oskarżonymi youtuberami. W odpowiedzi na zarzuty niektórzy influencerzy, np. Marcin Dubiel, podjęli kroki prawne przeciwko Sylwestrowi Wardędze, oskarżając go o zniesławienie.