Łączono ją z Pandora Gate. Caroline Derpieński tłumaczy się ze znajomości ze Stuu [WIDEO]

To jest przykre, że media próbowały mnie z tym połączyć – zaczęła się tłumaczyć nasza rozmówczyni.

Ja tylko dwa razy, na parę sekund, wystąpiłam jako jedna z dwustu statystów w odcinku Stuu. Dla mnie to było ciekawe doświadczenie, bo każdy nastolatek oglądał YouTuba.

Nie pochwalam tego, co się wydarzyło. Dla mnie powinni ich ciężko ukarać – powiedziała.

Ale porównywanie mnie do tego, to jest tak, jakbyś poszła do piekarni i kupiła od pierwszej randomowej kobiety dwa razy w życiu bułki. I ta kobieta np. 4 lata po tym zakupie, by kogoś zabiła i by cię wezwali na komisariat, żebyś ty się wypowiadała na jej temat, bo ktoś widziałby powiązanie, że cztery lata temu miałyście przez parę sekund kontakt. Ty byś się dziwiła, bo przecież się nie znacie, miałyście tylko styczność przez chwilę i to podczas randomowej sytuacji. Ta sytuacja z Pandora Gate to jak zakupy bułek u przypadkowej ekspedientki. Ja nie przyjaźniłam się z nimi, więc z tej sytuacji nic nie wynika. To tak, jakby on sprzedawał mi bułkę. Kontakt przez parę sekund i to tyle – stwierdziła.