Sandra Kubicka musiała UCIEKAĆ z klubu. Nachalny "creep" za nic miał argumenty o mężu i dziecku
W ostatnich tygodniach Sandra Kubicka zaczęła nieco częściej pojawiać się publicznie. Zdecydowała się także na wyjście do klubu, którego szybko pożałowała. Wszystko za sprawą nachalnych i pijanych osób.
27.10.2024 11:33
Od ponad roku social mediach Sandry Kubickiej kręcą się wokół macierzyństwa i dziecka. Gwiazda zdradza, jak na co dzień wygląda życie z małym dzieckiem, nie koloryzując przy tym rzeczywistości. Jej synek Leoś ma już blisko sześć miesięcy i dlatego też influencerka coraz częściej decyduje się na wyjścia. Ostatnie z pewnością zapamięta na długo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sandra Kubicka zdradza szczegóły na temat macierzyństwa. Podkreśla, że nie jest łatwo
Od kiedy urodził się syn Kubickiej i Barona, celebrytka dzieli się z fanami szczegółami na temat ich codzienności. W rozmowie z naszą redakcją zdradziła niedawno, dlaczego zdecydowała się na taki content i co skłoniło ją do pokazywania trudów macierzyństwa. Wszystko za sprawą koloryzowania przez inne matki tego okresu. Według Sandry Kubickiej początki są bardzo trudne.
Zdecydowałam się pokazywać po prostu tak, jak jest. Jak byłam w ciąży, to wszyscy mówili, jak jest pięknie i kolorowo, że poród jest świetny i połóg. Zaczęłam się zastanawiać, czy ze mną jest coś nie tak, czy moje dziecko jest tak wyjątkowo bardzo marudne, bo wszystkie mamy mówią same piękne rzeczy. Okazało się, że tak nie jest — powiedziała Karolinie Motylewskiej influencerka.
Zobacz też: Widziała zepsucie zachodnich celebrytów na własne oczy. Sandra Kubicka w sprawie Diddy'ego: "GIGASYF"
Kubicka opowiedziała o nieudanej imprezie. Musiała uciekać przed nachalnym mężczyzną
W sobotnie przedpołudnie na instagramowym profilu Sandry Kubickiej pojawiła się relacja z jej wyjścia do klubu. Celebrytka zdradziła, że rzadko kiedy chodzi w takie miejsca i przypomniała sobie dlaczego. Wszystko za sprawą nachalnych fanów, którzy rzucali jej się na szyję i za nic mieli jej przestrzeń osobistą. Ponadto przez cały wieczór musiała uciekać przed "creepem", który nie chciał dać jej spokoju.
Podczas jednej z relacji zdradziła, że jest introwertykiem i oczywiście może porozmawiać z fanami, ale bliższy kontakt bardzo ją krępuje. Ponadto wyznała, że Leoś jest jeszcze za mały, bowiem gdy tylko wrócili, to nie dał jej spać do rana. Dlatego też ogłosiła, że w najbliższym czasie nie planuje wychodzić do tego typu miejsc.
Oficjalnie stwierdzam, że było to moje pierwsze i ostatnie tak późne wyjście, gdy Leoś jest taki mały. (...) Klub o północy, totalnie niewarte to było, bo jak wróciliśmy, to Leoś tak dał mi popalić, że do 6:00 musiałam się z nim bawić. Ledwo żyłam — zdradziła Kubicka.