Szykuje się wielki powrót "Rancza"! Hit odświeżony w nowej formie
"Ranczo" być może powróci w nowej formie. "Chciałbym, żeby do tego doszło w tym roku" – mówi reżyser kultowego serialu, Wojciech Adamczyk. Głos w sprawie powrotu telewizyjnego hitu zabrali też aktorzy, którzy swoimi rolami przed laty zdobyli serca widzów TVP.
Zakończenie "Rancza" po 10. sezonach w 2016 roku zasmuciło wielu widzów, którzy z zapałem śledzili losy mieszkańców Wilkowyj. Od lat powtarzają się pytania, czy i kiedy poznamy dalsze losy bohaterów serialu. Część aktorów utrzymuje w wywiadach, że raczej do tego nie dojdzie z uwagi na śmierć Andrzeja Grembowicza (wieloletniego scenarzysty "Rancza") i Pawła Królikowskiego (odtwórcy jednej z głównych ról w telewizyjnym hicie). Teraz pojawiły się konkrety dotyczące możliwego powrotu "Rancza". Szczegóły przekazał Wojciech Adamczyk, który odpowiadał za reżyserię serialu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Grażyna Szapołowska mówi o swoim udziale w "Tańcu z gwiazdami". Wspomniała o relacjach z Ewą Kasprzyk
Wojciech Adamczyk szykuje nowe "Ranczo". "Próbuję zrobić to w dość nietypowy sposób"
Reżyser "Rancza" w rozmowie z redakcją Plejady wskazał, że planuje nagranie audiobooka o "Ranczu" na podstawie scenariusza Andrzeja Grembowicza. Powiedział:
Trwają na ten temat prace. Jest firma, która chce to wyprodukować. Przeprowadzone są już rozmowy z telewizją i Studiem A. Rozmawiamy na ten temat, żeby powstał "wypasiony" audiobook, a konkretniewielogodzinne słuchowisko na podstawie scenariusza Andrzeja Grembowicza do 11. sezonu "Rancza". Andrzej napisał sześć odcinków, będąc już poważnie chory.
Wojciech Adamczyk wyjawił, że na temat nagrania nowej wersji "Rancza" rozmawiał już m.in. z odtwórcami głównych ról w serialu. Powiedział:
Wspólnie z Marcinem piszemy już adaptację radiową, żeby to co do tej pory widzieliśmy na ekranie, było słyszalne w warstwie akustycznej. Prowadzone są też rozmowy z dotychczasowymi autorami muzyki [Krzesimir i Radzimir Dębscy – przyp. red.], żeby użyczyli jej nam do tego projektu. Wstępnie wyrazili zgodę. Pytałem też głównych aktorów, czyli Cezarego Żaka i Artura Barcisia. Powiedzieli, że chętnie wezmą udział. Myślę, że pozostali aktorzy też nie odmówią. Mam nadzieję, że pojawi się zatem taka dźwiękowa klamra, która zamknie projekt pt. "Ranczo". Chciałbym, żeby do tego doszło w tym roku. Może pod choinkę?
Artur Barciś o powrocie "Rancza". "Jestem bardzo ciekaw!"
Nowy scenariusz "Rancza" będzie dotyczył m.in. prezydentury Pawła Kozioła (Żak) i kolejnych politycznych intryg z udziałem serialowego Arkadiusza Czerepacha (Barciś). Odtwórca drugiej z ról w rozmowie z Plejadą ucieszył się z pomysłu na powrót "Rancza" w nowej, dźwiękowej formie:
Audiobooki są teraz bardzo popularne. Z tego, co wiem, będzie to raczej słuchowisko. Zapytano mnie, czy zgodziłbym się wziąć udział w takim nagraniu i oczywiście się zgodziłem. Czytałem scenariusz bardzo dawno temu, ale on na pewno został trochę zmieniony. Jestem go bardzo ciekaw, ponieważ nie miałem w rękach jeszcze nowej wersji, ale myślę, że jest interesująca. Być może będzie to wstęp do nakręcenia dalszej części.
Artur Barciś zauważa, że nagranie radiowej wersji "Rancza" byłaby dużo trafniejsza, zważywszy na fakt, że od zakończenia zdjęć do 10. sezonu minęło już prawie 10 lat. Powiedział:
Jesteśmy już dużo starsi, więc trudno byłoby tak bezpośrednio kontynuować tę historię. W radiu jest dużo łatwiej. Nagranie audiobooka czy też słuchowiska jest mniej skomplikowane, ponieważ głosy raczej nam się nie zmieniły. (...) Andrzej Grembowicz już na łożu śmierci świetnie tam pokombinował. Bardzo mi się to podobało. Intryga, która tam się dzieje, jest znakomita. No, ale nie było woli, żeby kontynuować to jako serial, więc cóż na to poradzić?
Piotr Pręgowski chętnie wróci do "Rancza". "Jestem gotowy!"
Kilka słów o kontynuacji "Rancza" w nowej formie przekazał redakcji także Piotr Pręgowski, który grał Pietrka, jednego z podchmielonych bywalców przysklepowej ławeczki. Powiedział:
Mam nadzieję, że będzie kontynuacja. My, aktorzy, jesteśmy tylko gliną w rękach mniej lub bardziej utalentowanego garncarza. Scenariusz był już przecież napisany, teraz tęgie głowy nad tym pracują. Nie można nikogo przymuszać do wejścia na plan, ale razem z moją żoną, Ewą Kuryło, która gra dyrektorkę szkoły, jesteśmy gotowi!