Marta Chodorowska komentuje powrót "Rancza". Córka serialowego Wójta raz na zawsze rozwiała wszelkie wątpliwości

Ranczo to serial, który od pierwszego odcinka podbił serca widzów. Przed telewizory regularnie przyciągał prawdziwe tłumy. Był emitowany na antenie TVP od 2006 roku przez kolejną dekadę. W 2016 roku na planie tej produkcji padł ostatni klaps. Fani byli naprawdę niepocieszeni i tak jest do tej pory. Zabawne perypetie mieszkańców wsi Wilkowyje okazały się bowiem wielkim hitem. W produkcji pojawiły się największe polskie gwiazdy, które doskonale wcieliły się w trudne role.

Marta Chodorowska Ranczo

Krystyna Miśkiewicz

2 listopada 2021, 08:20

Jedną z nich była między innymi Katarzyna Żak, która zagrała Kazimierę Solejukową, czyli matkę siedmiorga dzieci. Była w tym tak doskonała, że nie poznała jej nawet własna mama, o czym aktorka opowiedziała w rozmowie z reporterką Jastrząb Post.

Powiedziała, że oglądała Ranczo, ale mnie nie było. Zapytałam jej – jak to nie było? Przecież wyszła tam w chustce matka tych dzieci, jak do niej przyszła Amerykanka. I mama odpowiedziała, że to jakaś baba wyszła i przełączyła. I dopiero później jak były powtórki, to mama zobaczyła cały odcinek i mówi: Boże, co oni z tobą zrobili. Ja powiedziałam, że sama to sobie zrobiłam.

Marta Chodorowska o powrocie serialu Ranczo

Serial Ranczo okazał się prawdziwym fenomenem. Pokazuje on, jak na przestrzeni lat zmieniało się społeczeństwo w jednej z niewielkich podlaskich wsi. Wszystko to okraszone było sporą dawką dobrego humoru i niepowtarzalnym klimatem. Od kilku już lat pojawiają się doniesienia o tym, że produkcja być może wróci na antenę. Marzą o tym fani, a także wiele osób z obsady.

Głos w sprawie zabrała również Marta Chodorowska, która w serialu zagrała zbuntowaną Klaudię Kozioł, czyli córkę Wójta. Jest ona sceptycznie nastawiona do powrotu tej produkcji. Gwiazda twierdzi, że nie da się już odtworzyć tej historii równie dobrze bez jednej z głównych postaci, a także innych osób z planu.

Ja jestem w tej grupie, która nie do końca wierzy w to, że kolejny sezon serialu powinien powstać i że jest to dobry pomysł. Bardzo ważnych postaci tego serialu już nie ma, nie ma Pawła Królikowskiego, a nie wyobrażam sobie tego serialu bez niego. Nie ma operatora Włodzimierza Głodka, który stworzył tak piękny obraz wsi i przede wszystkim nie ma autora. Mam wrażenie, że każde kolejne pisanie scenariusza byłoby podróbką tej historii z serialu "Ranczo". Andrzej Grembowicz był literatem, on stworzył niepowtarzalny język tych postaci, gdyż każda z naszych postaci porozumiewała się innym językiem, my nie mówimy (tak jak jest to zazwyczaj) w ten sam sposób, tą samą polszczyzną, tylko każdy z nas miał charakterystyczny język, którym się porozumiewał - zdradziła w rozmowie z Onetem.

Z tym że powrót serialu na antenę bez Pawła Królikowskiego, który genialnie wykreował postać Kusego, nie ma sensu, zapewne zgodzi się wielu widzów. Jednak chęć zobaczenia, co po latach zmieniło się we wsi Wilkowyje nadal pozostaje. Myślicie, że plany kontynuacji serialu dojdą kiedyś do skutku?