To dlatego "Ranczo" nie doczekało się kontynuacji. Aktor obwinia Jacka Kurskiego
Ranczo to serial TVP, który był uwielbiany przez widzów. Ostatnie odcinki nakręcono w 2016 roku. Miała być reaktywacja, co niezmiernie ucieszyło fanów. Teraz Bartek Kasprzykowski, który grał tam rolę księdza udzielił wywiadu serwisowi Plotek. Tam zdradził, że decyzja o tym, że nie będzie kontynuacji serialu Ranczo została podjęta przez Jacka Kurskiego - prezesa TVP w latach 2016-2022.
Ranczo cieszyło się ogromną popularnością
Serial miał wielu fanów i bił rekordy oglądalności. Co istotne, były już gotowe scenariusze do nowych odcinków, ale projekt nie został zrealizowany. W 2016 roku wyprodukowano ostatnie odcinki. Czy reaktywacja serialu miała sens? Bartek Kasprzykowski w wywiadzie dla Plotka wyraził swoje stanowisko w tej sprawie i zaznaczył, że był na to czas w przeszłości. Teraz powrót serialu nie ma już najmniejszego sensu.
To dlatego "Ranczo" nie ma kntynuacji
Bartłomiej Kasprzykowski wyjaśnił, co konkretnie spowodowało, że Ranczo nie powróciło na ekrany widzów.
Pomysł na powrót Rancza został zniszczony. To było w czasie, kiedy pan Kurski objął szefostwo w telewizji. On go nie chciał. Były pomysły reaktywacji, ale on wszystkie projekty odrzucił, wtedy, kiedy miałyby jeszcze tego kopa i nowe odcinki miałyby sens. Dzisiaj moim zdaniem powrót do Rancza nie jest możliwy - wyznał aktor.
Jak Bartek wspomina czas spędzony na planie serialu?
Tak wolny jak przy Ranczu nie czułem się wcześniej w żadnym projekcie. Tam były odcinki tak napisane, że przychodziliśmy na próby tekstowe, które odbywały się z reżyserem i całą obsadą, która uczestniczyła w scenie i od razu się rozumieliśmy - dodał.
Oglądaliście serial Ranczo?