Porównała Wielkanoc w Polsce i w Ukrainie. Marczuk podkreśliła znaczącą różnicę
Weronika Marczuk w programie "Dzień dobry TVN" opowiedziała o ukraińskich tradycjach wielkanocnych. Wymieniła jedną znaczącą różnicę pomiędzy obrządkami.
Weronika Marczuk, znana producentka filmowa, w Wielką Sobotę gościła w programie "Dzień dobry TVN". Podzieliła się swoimi doświadczeniami związanymi z obchodami Wielkanocy w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy Michała Danilczuka o świętą z Maffashion. Jego reakcja może was zaskoczyć
Weronika Marczuk o świętach w Ukrainie
Jaka jest największa różnica pomiędzy polskimi, a ukraińskimi zwyczajami? Marczuk podkreśliła, że tradycja nakazuje, aby na świątecznym stole u naszych sąsiadach znalazło się aż 40 potraw.
Te święta są bardzo podobne. Jedyną różnicę, jaką zauważam, to taką, że potraw w Ukrainie podobno ma być na stole czterdzieści. Dlaczego? Bo przez 40 dni trwa post - powiedziała.
Marczuk wyjaśniła, że liczba dań nawiązuje do 40-dniowego postu, który poprzedza święta. W rozmowie z Pauliną Krupińską i Dorotą Wellman zaznaczyła, że choć przygotowanie tylu potraw jest wyzwaniem, to wciąż jest to praktykowane w wielu ukraińskich domach.
Podczas rozmowy Marczuk wspomniała również o innych tradycjach, takich jak święcenie jajek i koszyków oraz popularna bitwa na jajka, która jest nieodłącznym elementem świąt.
Marczuk: "Jestem nośnikiem polskich tradycji"
Weronika Marczuk, mieszkająca w Polsce od 34 lat, przyznała, że choć jest związana z ukraińskimi tradycjami, to w jej życiu dominują polskie zwyczaje. Podkreśliła, że jej rodzina łączy obie kultury:
Jestem nośnikiem tradycji polskich. Moja mama jest z nami już od dawna. Ona już ma mniej swoich tradycji niż my. My zawsze z Polską. Zawsze to jest pierwsze, gdzie my żyjemy. Ale nie zapominamy i łączymy, jeśli można. A co przemycamy? No my chodzimy do polskiego kościoła. Bo akurat mamy obok. To jest nasza parafia.
ZOBACZ TEŻ: Weronika Marczuk grzmi po słowach Trumpa o Ukrainie. "Za chwilę będziemy płakać, że brakuje rąk do pracy"