Pobożny Wojciech Modest Amaro pomógł Wojownikom Maryi. "Wziąłem na ręce krwawiącego Jezusa..."
Wojciech Modest Amaro nie ukrywa faktu, że jest wierzący i stara się żyć "stylem Maryi". Właśnie wspomniał wydarzenie z Wielkiego Piątku sprzed kilku lat. Miał szansę się przysłużyć.
Wojciech Modest Amaro, niegdyś znany jako jeden z najbardziej zapracowanych polskich restauratorów, zdecydował się na radykalną zmianę swojego życia. Po latach sukcesów w branży gastronomicznej i telewizyjnej Amaro postanowił sprzedać swoje restauracje i wyprowadzić się na wieś. Jak sam przyznaje, decyzja ta była wynikiem głębokiego nawrócenia, które przewartościowało jego codzienność. Wojciech i jego żona Agnieszka starają się żyć w "stylu Maryi", co oznacza dla nich codzienne modlitwy w przydomowej kaplicy oraz życie w pokorze i skromności. Amaro podkreśla, że jego wiara pozwala mu lepiej rozumieć sens życia i dostrzegać innych ludzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przemysław Klima o Wojciechu Modeście Amaro. Jak wspomina czas, gdy dla niego pracował? "Było ciężko i wymagająco, czyli.."
Wojciech Modest Amaro wspomniał wyjątkowy Wielki Piątek
Pobożny były restaurator wspomniał przy okazji Wielkiego Piątku wydarzenie sprzed trzech lat, które miało miejsce także w dniu, gdy katolicy czczą śmierć Jezusa. Wraz z żoną miał napisać rozważania do kolejnych stacji drogi krzyżowej, która miała przejść ulicami Warszawy. Dla pary był to wyjątkowo smutny czas, gdyż zmarła wtedy mama żony Wojciecha Modesta Amaro. Jednak dla wiary Wojciech i Agnieszka są w stanie zrobić wiele.
Był to czas naznaczony trudem i cierpieniem. W końcu w Wielki Piątek poszliśmy ulicami Warszawy, czytając na przemian z żoną rozważania poszczególnych stacji drogi krzyżowej.
Kiedy wracali do domu, zauważyli Wojowników Maryi, którzy próbowali schować do auta ogromny krzyż z figurą ukrzyżowanego Jezusa.
Okazało się, że figura Jezusa oderwała się od krzyża. Podbiegłem i wziąłem na ręce krwawiącego Jezusa i tak dosyć wymownie skończył się ten dzień.
Na szczęście Amaro zdążył jeszcze zrobić sobie wtedy zdjęcie, dzięki czemu może wspominać to wyjątkowe wydarzenie i dzielić się nim z fanami.
CZYTAJ TAKŻE: Kolacja na "katolickiej farmie" za tysiąc złotych. Nowy juror "Masterchefa" ocenił biznes Amaro
Wojciech Modest Amaro pomógł uzdrowić chłopca?
Wojciech Modest Amaro, po swoim duchowym nawróceniu, zaczął dzielić się doświadczeniami związanymi z uzdrowieniami, w których miał uczestniczyć. Twierdzi, że podczas jednej z pielgrzymek do Medjugorie otrzymał znak, który skłonił go do modlitwy za chorego chłopca przebywającego na oddziale intensywnej terapii.
Amaro opowiada, że po modlitwie przy łóżku chłopca, ten został uzdrowiony, co przypisuje działaniu Boga. Jego relacje o uzdrowieniach spotkały się z różnymi reakcjami, od podziwu po sceptycyzm.