Kolacja na "katolickiej farmie" za tysiąc złotych. Nowy juror "Masterchefa" ocenił biznes Amaro
Przemysław Klima przez lata budował swoją pozycję szefa kuchni. Zanim sam zyskał gwiazdki Michelin, pracował u Wojciecha Modesta Amaro. W rozmowie z naszą redakcją zdradził, jak wyglądała ich współpraca oraz co sądzi o nowym biznesie swojego kolegi po fachu.
04.11.2024 | aktual.: 04.11.2024 15:50
Przemysław Klima dołączył do grona jurorów 13. edycji "Masterchefa". Obecnie wraz z Magdą Gessler i Michelem Moranem oceniają dania uczestników programu w malowniczej Grecji. To właśnie tam kucharze walczą o zwycięstwo w kulinarnym show.
Tak Przemysław Klima ocenił pracę u Wojciecha Amaro. Nie było łatwo
Podczas kręcenia finału "Masterchefa" w malowniczej Grecji, nasza reporterka Karolina Motylewska miała okazję porozmawiać z jurorami. Postanowiła zapytać Przemysława Klimę o pierwsze spotkanie kulinarne z Wojciechem Modestem Amaro. Posiadacz dwóch gwiazdek Michelin zdradził, jak wyglądała ich współpraca.
Spotkaliśmy się na planie, później w restauracji, był to niesamowity czas. Razem pracowaliśmy, byłem u niego szefem kuchni, dobrze to wspominam, było ciężko i wymagająco, czyli tak jak lubię — zdradził Klima.
Zobacz: Wielkie greckie wakacje Rutkowskich i kolacja godna królów. Frykasów tyle, że na stole brak miejsca
Przemysław Klima o nowym biznesie gastronomicznym Wojciecha Amaro. "Polacy chcą wyjeżdżać za miasto"
Kilka lat temu Wojciech Modest Amaro zniknął z show-biznesu. Kucharz, który początkowo "rządził" kuchnią "Hell's kitchen" czy "Top chef", nawrócił się i zbliżył do Boga, postanowił także sprzedać dwie ze swoich restauracji. W 2023 roku zatęsknił jednak za zawodowym gotowaniem i zdecydował się otworzyć nieopodal domu farmę, na której terenie znajduje się także kaplica. Zaprasza tam każdego, kto jest w stanie zapłacić blisko 1500 złotych za spotkanie z szefem kuchni i niezwykłe doświadczenia kulinarne. Na temat nowego projektu Amaro wypowiedział się również Przemysław Klima. Według niego, takie miejsce to idealny pomysł, bowiem na wsi na smakoszy czekają zupełnie inne doświadczenia kulinarne.
Wydaje mi się, że temat farmy, to jest fajny pomysł, ponieważ Polacy chcą wyjeżdżać za miasto. Dużo restauracji otwiera się na świecie gdzieś na wioskach, co też powoduje, że ludzie mają inne doświadczenie odczuwania smaków. To też daje Wojtkowi więcej możliwości do pracy. Ma produkty pod ręką, ma tam ogród, w którym też gotuje. Jest to zupełnie inne wrażenie, gdy jedzie się na wieś i tam próbuje prosto z grządki dobrej marchewki — zaznaczył juror "Masterchefa".
Przemysła Klima zdradził również, jak sam lubi się stołować podczas wyjazdów. Co ciekawe nie tylko jada w "gwiazdkowych" restauracjach, ale lubi także odkrywać lokalne smaki w mniej popularnych miejscach.
Mam taki schemat, że jeśli gdzieś wyjeżdżam kulinarnie, to w trzy dni mam trzy kolacje w restauracjach gwiazdkowych. I trzy lunche w niegwiazdkowych miejscach, gdzie jest lokalne jedzenie. Daje to możliwość poznania miasta od środka. Kocham jedzenie i zdobywanie nowych doświadczeń — zakończył szef kuchni.