Oto prawdziwy powód odejścia Meghan i Harry'ego z rodziny królewskiej. Po śmierci Elżbiety II wypływają nowe fakty
Harry i Meghan w lutym 2020 roku podjęli decyzje i w oficjalnym oświadczeniu oznajmili, że rezygnują z obowiązków członków rodziny królewskiej. Ogłosili, że zaczynają życie na własny rachunek.
Ich decyzja wywołała spory skandal, a oni wkrótce przeprowadzili się do Kanady, żeby ostatecznie osiąść w Kalifornii. Tam powitali na świecie drugie dziecko, Lilibet, ale też udzielili całej serii wywiadów, w których nie oszczędzali rodziny Harry'ego i podkreślali, że ich zdrowie psychiczne zostało mocno nadszarpnięte.
Po śmierci królowej Elżbiety II prasa ponownie przyjrzała się odejściu Sussexów. Jakie były prawdziwe powody ich rezygnacji?
Prawdziwy powód odejścia Meghan i Harry'ego z rodziny królewskiej
Już wcześniej wyszło na jaw, że Kate i William rezygnację Meghan i Harry'ego'ego przyjęli z wielką ulgą.
Dramat, to nic innego, jak kolejne skandale wywoływane przez Meghan, gdy jeszcze reprezentowała rodzinę królewską. Pałac ciągle musiał łagodzić kolejne wpadki amerykańskiej żony Harry'ego. Wytykano jej nieprzestrzeganie etykiety, trudny charakter, a nawet mobbing w stosunku do pracowników.
Po śmierci królowej Elżbiety II temat Megxitu wraca. Okazuje się, że to właśnie napięte stosunki z pracownikami były ostatecznym powodem odejścia Sussexów. Jak donosi jedno ze źródeł magazynu The Times, para książęca miała problemy z mediami i personelem królewskim.
Do tego para nie ufała personelowi królewskiemu. Nerwowa atmosfera była wyczuwalna od dawna.
Zanim Meghan przyjechała do Wielkiej Brytanii, książę Harry musiał długo walczyć o zabezpieczenie ochroniarzy. Jego prywatny sekretarz, Ed Lane Fox, twierdził, że Markle potrzebuje natychmiastowej ochrony, lecz zatwierdzenie jej zajęło ponad 2 miesiące.
Informator dodał, że nigdy nie został doceniony za swoje starania.
Pomimo wielkich starań o włączenie Meghan do rodziny królewskiej, relacje z personelem z czasem pogorszyły się do tego stopnia, że para opuściła rodzinę. Podobno już pod koniec 2017 r. starszy doradca zwrócił uwagę Sussexom, na to, jak traktują personel, a jesienią 2018 r. szef komunikacji Jason Knauf był coraz bardziej zaniepokojony tym, jak pracownicy są traktowani przez małżonków.
Miało też dojść do starcia pomiędzy Meghan a pracownikami pałacu. Powodem miało być złe dobranie prasy, która uczestniczyła w wydarzeniu w Londynie. W lutym 2021 r. prawnicy księżnej wydali oświadczenie, odrzucające oskarżenia, że znęcała się nad personelem, ale echa ciągle wracają...