Meghan Markle przez Harry'ego porzuciła przyjaciela. Doniesienia mediów nie przysporzą jej sympatii

Meghan Markle i książę Harry wyprowadzili się za ocean, między innymi dlatego, żeby uniknąć ciągłej nagonki ze strony kolorowej prasy i presji, jaką na nich wywierało spełnianie obowiązków członków rodziny królewskiej. Nie do końca im się to udało, bo stale są na celowniku. Nie ma wątpliwości, że są jednym z ulubionych tematów magazynów plotkarskich. Tabloidy posunęły się do tego, że nad ich posiadłością w Los Angeles latały drony, żeby robić im zdjęcia i podglądać codzienne życie. Dodatkowo cały czas grzebią w przeszłości pary.

Właśnie jedna z gazet dotarła do informacji o tym, że Meghan porzuciła swojego adoptowanego psa. Dlaczego?

Meghan od początku znajomości z Harrym nie może w żaden sposób zaskarbić sobie sympatii Brytyjczyków, a kolorowa prasa lubuje się w wyszukiwaniu niepochlebnych dla księżnej informacji. Najnowsze doniesienia nie przysporzą jej fanów.

Znana z dbałości o środowisko naturalne i prawa zwierząt Markle, znowu jest na celowniku. Jeszcze jako księżna Sussex wielokrotnie była oskarżana o hipokryzję. Zarzucano jej, że słów nie pokrywa z czynami, na przykład podróżując prywatnymi odrzutowcami, które mocno zanieczyszczają atmosferę.

Tym razem prasa wygrzebała znowu niepochlebne dla Meghan wieści. Dziennikarze Daily Star dotarli do informacji, że Markle porzuciła swojego adoptowanego psa. Miała przygarnąć go ze schroniska, zanim jeszcze poznała Harry’ego. Dlaczego musiała go oddać? Otóż, mieszaniec owczarka niemieckiego z labradorem imieniem Bogart, nie polubił się z księciem. Zwierzak podobno nie akceptował jego obecności. W związku z tym Meghan zostawiła psa u znajomych w Kanadzie, kiedy sama przeprowadzała się do Anglii. Pies nie dołączył niestety do pary, kiedy przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych.

Te nowe rewelacje na temat byłej księżnej z pewnością nie przysporzą jej nowych fanów.