Syn pożegnał Krzysztofa Kowalewskiego: "Życie nie wyposażyło go w rolę ojca". Opisał ostatnie godziny życia aktora
Krzysztof Kowalewski zmarł 6 lutego. Aktor znany doskonale widzom z takich produkcji jak Ogniem i mieczem, Miś czy Daleko od noszy już od kilku lat zmagał się ze zdrowotnymi problemami. Z relacji przyjaciół wiadomo, że miał problemy z poruszaniem się, walczył z cukrzycą, a kilka miesięcy przed śmiercią przeszedł operację serca.
Krzysiek ostatnio bardzo chorował. Ledwo chodził o kulach, mocno schudł. Miał problemy z sercem i cukrzycą – zdradzaiła SE osoba z otoczenia aktora.
Jego nagła śmierć pogrążyła w żałobie nie tylko najbliższą rodzinę aktora, ale także cały świat filmu, licznych fanów oraz przyjaciół z branży.
Był wielkim aktorem o doskonałym warsztacie komediowym i niesamowitej technice, jednak przede wszystkim był to wspaniały, ciepły, serdeczny i tolerancyjny człowiek. Zawsze starał się pomagać i zrozumieć innych. Wszyscy mówili na niego „Wujcio”. Nie znam osoby, która by Krzysia nie uwielbiała – mówiła Super Expressowi – Był niewiarygodnym mistrzem. Czasem chodziłam go podpatrywać do teatru. Jego technika gry była nie do podrobienia. Nie będzie drugiego takiego Kowalewskiego -wspominała go Joanna Kurowska.
Aktor w ostatnich latach wiódł bardzo udane życie rodzinne. Wspólnie ze swoją żoną Agnieszką Suchorą wychowywali córkę Gabrielę, która przyszła na świat w 2002 roku. Zakochanych dzieliła spora różnica wieku. Aktorka była młodsza od męża o 31 lat, ale nie przeszkodziło im to w zbudowaniu wspaniałej relacji.
Syn Krzysztofa Kowalewskiego żegna ojca przejmującym wpisem
Po śmierci wybitnego aktora w sieci znalazło się wiele wspomnień, w których najbliżsi oddają mu hołd. Swojego dziadka ciepło wspominała Sacha, która jest córką jego syna z pierwszego małżeństwa. Krzysztof Kowalewski w latach 60. ożenił się z kubańską tancerką, Vivian Rodriguez. Ich małżeństwo przetrwało zaledwie trzy lata, a owocem tego związku jest Victor, który na co dzień mieszka w Los Angeles.
54-latek zamieścił w sieci bardzo wzruszający wpis, którym pożegnał zmarłego kilka dni temu ojca. Opisał ostatnie chwile życia aktora:
Jestem zmuszony, by publicznie wyrazić swój osobisty smutek. Zmarł we śnie mój tata Krzysztof Kowalewski. Kocham go i wiem, że on mnie kochał. Życie nie wyposażyło go w rolę ojca, ale z czasem wyrósł w tę rolę i odgrywał ją całkiem dobrze. Zawsze kończył naszą rozmowę telefoniczną żartem, chwilę po tym, jak mówiłem mu: „OK, zadzwonię za kilka dni”. Mogłem liczyć na jego słowa: „hej, słyszałeś to?”. Żartem kończyliśmy każdą naszą rozmowę. Ci, którzy go znają, wiedzą, że był całkiem dobry w opowiadaniu dowcipów. Będzie mi go bardzo brakowało – napisał Victor Kowalewski na Facebooku.
https://www.facebook.com/victor.kowalewski/posts/3899647846722123
Syn aktora zamieścił też serię pamiątkowych rodzinnych zdjęć, na których możemy zobaczyć, jak blisko byli ze sobą.
Krzysztof Kowalewski zmarł w wieku 81 lat. Pozostawił po sobie nie tylko dzieci i wnuczkę, ale także wiele wybitnych ról, które zapamiętają jego fani.