NewsyKrzysztof Daukszewicz naraził się Terentiew. "Wiedziałem, że ryzykuję"

Krzysztof Daukszewicz naraził się Terentiew. "Wiedziałem, że ryzykuję"

Krzysztof Daukszewicz, Nina Terentiew (fot. KAPiF)
Krzysztof Daukszewicz, Nina Terentiew (fot. KAPiF)
25.11.2023 15:07

Nie tak dawno temu satyryk Krzysztof Daukszewicz zrezygnował ze swojej pracy w TVN-ie, gdzie prowadził program Szkło kontaktowe. Wszystko w atmosferze skandalu, który rozpętał swoimi własnymi słowami. Sporo kontrowersji wzbudziło jego pytanie skierowane do Piotra Jaconia, który jest ojcem transpłciowej córki, "A jakiej płci on dzisiaj jest?". Pomimo przeprosin, postanowił opuścić prowadzony przez siebie segment.

Krzysztof Daukszewicz o kabaretach w Polsacie

TVN nie jest jedyną stacją, z którą Daukszewicz musiał się pożegnać. Wcześniej stracił swoją posadę w Polsacie, o którym ostatnio zrobiło się głośno ze względu na cenzurowanie kabaretów. W rozmowie z Onetem odniósł się do tej sytuacji i powiedział, co o tym sądzi. Nie zabrakło gorzkich słów skierowanych w stronę stacji.

Jest świadom tego, że jego upartość czyni z niego trudnego pracownika. Twierdzi, że nie można go do niczego zmusić.

Wylatywałem już prawie ze wszystkich telewizji. Śmieję się, że zostały mi jeszcze Republika i Trwam. Swoją przygodę z Jedynką i Dwójką zakończyłem jeszcze za pierwszych rządów PiS-u. Potem pożegnałem się z Polsatem, bo zadarłem z Niną Terentiew - wspomniał.

Zadarł z Niną Terentiew

Wątek konfliktu z Niną Terentiew zainteresował dziennikarza Onetu, który zapytał Daukszewicza o kulisy. Satyryk postanowił opowiedzieć tę historię. Jak się okazało, chodziło o nawiązujący do ówczesnej polityki utwór, którego miał nie wykonywać na scenie:

Pojawiła się prośba, żebym ze sceny nie nawiązywał do afery Rywina. No więc na próbie wykonałem inny utwór, a podczas właściwego występu – ten mój pastisz. Cztery tysiące ludzi w amfiteatrze śpiewało ze mną refren. Wszystko nadawane było na żywo, więc nikt nie mógł nic z tym zrobić.

Reakcja Niny Terentiew nie pozostawiała nawet cienia wątpliwości. Daukszewicz naraził się byłej dyrektor Polsatu, a ta w trybie natychmiastowym postanowiła zerwać z nim wszelkie umowy.

Na bankiecie po koncercie podeszła do mnie Nina Terentiew, z którą do tej pory spijaliśmy sobie z dzióbków, i powiedziała: "Panie Daukszewicz, nasze drogi się w tej chwili rozeszły". I rzeczywiście tak się stało - wspomniał.
Krzysztof Daukszewicz (fot. KAPiF)
Krzysztof Daukszewicz (fot. KAPiF)
Krzysztof Daukszewicz (fot. KAPiF)
Krzysztof Daukszewicz (fot. KAPiF)
Krzysztof Daukszewicz (fot. KAPiF)
Krzysztof Daukszewicz (fot. KAPiF)
Krzysztof Daukszewicz (fot. KAPiF)
Krzysztof Daukszewicz (fot. KAPiF)
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także