Kinga Zawodnik schudła ponad 50 kilogramów! Zdradziła, co usunęła z diety
Kinga Zawodnik z tygodnia na tydzień wygląda coraz lepiej. Obecnie zupełnie nie przypomina dawnej siebie, a jej metamorfoza budzi podziw. Jaki jest sekret przemiany celebrytki?
Kinga Zawodnik dała się poznać szerszej publiczności dzięki udziałowi w programie "Dieta czy cud" pokazywanym w TVN Style. Szybko zyskała fanów, którzy tłumnie zaczęli obserwować jej profil na social mediach i zmagania z nadwagą. Obecnie jej profil na Instagramie śledzi blisko 130 tysięcy osób, a celebrytka dodaje tam mnóstwo treści związanych ze swoją walką o lepsze życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Miller o prześladowaniach i samookaleczaniu. "Błagałam, płakałam, robiłam sceny, histerię"
Kinga Zawodnik zdecydowała się na operację bariatryczną. To spore wyzwanie
Kiedy Kinga Zawodnik pokazała się we wspomnianym programie telewizyjnym ważyła 140 kilogramów. Po wielu wizytach u lekarzy oraz licznych konsultacjach zdecydowała się na operację bariatryczną, czyli zmniejszenie żołądka. Tym samym rozpoczęła żmudną walkę o zdrowie, bowiem po takiej operacji musi ściśle przestrzegać zaleceń i stosować odpowiednią, dość restrykcyjną dietę.
Kochani Fanowcy. Tak, jestem po poważnej operacji … Wszystko się udało… Dziś czuję się tragicznie, ale będzie tylko lepiej … Wracam za jakiś czas i o wszystkim Wam opowiadam... - napisała na Instagramie Zawodnik tuż po operacji.
Kinga Zawodnik schudła ponad 50 kilogramów. Zdradziła, jak wygląda jej dieta
To, w jakim tempie chudnie Kinga Zawodnik jest wręcz nieprawdopodobne. Po przejściu operacji musiała oczywiście zmienić nawyki żywieniowe i sporo ćwiczyć, ale jak widać, celebrytka radzi sobie ze wszystkim idealnie. Po blisko dziewięciu miesiącach do operacji gwiazda schudła ponad 50 kilogramów. Jak sama wspomniała w jednej z rozmów z naszą dziennikarką, Karoliną Motylewską, musiała przerzucić się na warzywa i posiłki pełne białka. Niczego jednak nie żałuje, a efekty są widoczne gołym okiem.
Zrezygnowałam z tłuszczy i jedzenia typu golonki, boczki, fast foody, które uwielbiałam (...) Już nie zatrzymuję się w tych słynnych, przydrożnych restauracjach. W zamian za to, mam więcej warzyw, białka i zupy, które są delikatne i lekkostrawne - zdradza Zawodnik.