Roxi Gąska nie wytrzymała i wyjawiła prawdę na temat swoich operacji plastycznych. Ile ich miała?
Roxi Gąska w polskim show-biznesie zaistniała krótko po tym, jak zaczęła pojawiać się na ściankach w towarzystwie Jacka Rozenka. Uczucie między partnerami rozkwitło do tego stopnia, że postanowili resztę życia spędzić w swoim towarzystwie, czego dowodem mogą być zaręczyny. Nie wszystkim jednak nowa partnerka Jacka przypadła do gustu.
Nie da się ukryć, że Roksana jest bardzo ładną dziewczyną. Nic więc dziwnego, że niektórzy mają wątpliwości czy jej uroda to wynik natury czy pracy dobrego chirurga plastycznego. Zwłaszcza, że Roxi ma perfekcyjną figurę i bardzo symetryczną twarz.
Zarzuty, że Gąska dała się pokroić, niejednokrotnie padały pod jej adresem. I chociaż do tej pory Roxi takie wpisy pozostawiała bez odpowiedzi, postanowiła raz na zawsze obalić wszystkie mity na temat swojego wyglądu.
Kochani, dostaje mnóstwo wiadomości, gdzie poprawiałam nos. Mój nos jest naturalny, nie wiem dlaczego tak trudno w to uwierzyć. Nie każdy rodzi się z dużym, krzywym nosem. Implantów w policzkach też nie mam, ani w pośladkach - przyznała dziewczyna.
Czy ta wiadomość uspokoi hejterów? Zobaczymy. Pewne jest, że Roksana może liczyć na wsparcie narzeczonego, z którym prawdopodobnie już w 2019 roku stanie na ślubnym kobiercu. Para zamierza pobrać się za granicą
Planują ślub na maj 2019 r. Chcą pobrać się we Florencji, stolicy pięknej Toskanii. To ich ulubione miasto we Włoszech. We Florencji śluby celebrowane są najczęściej w Sala Rossa, Salone dei czy Sala di San Lorenzo. To włoskie odpowiedniki naszych domów weselnych. Teraz wybierają jedno z tych miejsc i to tam powiedzą sobie „tak” – twierdzi znajomy Roksany w rozmowie z WP.
Myślicie, że to będzie medialny ślub?
