Matylda Damięcka podsumowuje rok refleksyjnie i z humorem. Nie zabrakło uwag w stronę hejterów
Matylda Damięcka kończy 2025 rok z przytupem! Artystka przypomniała fanom najważniejsze momenty minionych miesięcy, prezentując serię swoich kultowych grafik. Nie obyło się też bez osobistych refleksji i podziękowań dla tych, którzy wspierali ją przez ostatnie 12 miesięcy.
Matylda Damięcka - aktorka, karykaturzystka, wokalistka i autorka grafik, która w ostatnich latach zasłynęła przede wszystkim z minimalistycznych, mocnych ilustracji komentujących rzeczywistość - postanowiła na Instagramie podsumować 2025 rok. Jak się okazuje, jej dzieła w tym roku docierały do kilkunastu milionów par oczu miesięcznie!
Daria Ładocha o minionym roku. Strata przyjaciela, rozstanie, inny program. Jak się czuje?
Tak wyglądał rok Matyldy Damięckiej
W swoim poście Matylda Damięcka uwzględniła przełomowe chwile, jak zdobycie licznych odsłuchań w serwisach streamingowych czy spotkania ze słuchaczami na koncertach. Nie zabrakło wspomnienia o ważnych wydarzeniach, jak O!Lśnienia – Nagrody Kulturalne Onetu, wystawa w Chełmnie czy nominacja do Odkryć Empiku.
Artystka podziękowała swoim fanom za to, że dzięki ich wsparciu mogła rozwijać swoje projekty. Z charakterystycznym dla siebie dystansem dziękuje także tym mniej przychylnym. Każda z tych grup przyczyniła się do tego, że w pewnym momencie jej profil otwierano... 14 milionów razy w ciągu zaledwie miesiąca!
Dzięki, że miałam dla kogo rysować, śpiewać, kleić i myśleć krytycznie, miejcie się pysznie, a wszystkim misiom, które lubią się nie zgadzać lub źle mi życzą… dzięki za rozgrzewanie algorytmu i zwiększanie zasięgów, buzi w noski – czytamy.
Matylda Damięcka mówi wprost o hejcie
Choć grafiki Matyldy Damieckiej spotykają się często z pozytywnym odbiorem, to jednak artystka od lat mierzy się także z hejtem, który w ostatnim czasie przybrał wyjątkowo brutalną formę. Artystka przyznała na Pol’and’Rock Festivalu, że moment, w którym krytyka zaczyna zamieniać się w groźby, jest szczególnie obciążający:
Jak już się to przeradza w groźby, to się zastanawiasz: "Aha, czyli ja teraz stoję w miejscu, w którym jeśli na to pozwolę, to znaczy, że daję temu człowiekowi przyzwolenie".
W pewnym momencie hejt przekroczył wszelkie granice.
Pierwszy raz zwątpiłam. Ilość wiadomości, których dostawałam, co by ze mną zrobili i życzą mi tego, co ze mną uchodźcy by zrobili w bardzo kwiecistych szczegółach - dodała.