Magdalena Stępień wykonała ważny ruch ws. zbiórki na leczenie syna. To ostatecznie zamknie usta hejterom
Magdalena Stępień straciła syna, który zachorował na nowotwór. Od miesięcy internauci żądali rozliczenia zbiórki charytatywnej, która miała opłacić leczenie Oliwiera. Modelka w końcu zdecydowała się udostępnić dokumenty.
07.03.2024 | aktual.: 07.03.2024 19:36
Choć mały Oliwier przegrał walkę z chorobą, pozostały koszty próby ratowania jego zdrowia i życia. Magdalena Stępień zebrała na ten cel niemałą sumę i od miesięcy była bombardowana żądaniami udowodnienia, na co przeznaczyła podarowane przez obcych ludzi złotówki. W końcu zdecydowała się to zrobić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magdalena Stępień zebrała pieniądze na leczenie synka
Kiedy modelka usłyszała diagnozę, jej syn miał sześć miesięcy. Okazało się, że w Polsce lekarze nie dają mu żadnych szans. Nadzieja znalazła się w Izraelu, gdzie jednak leczenie dziecka było bardzo drogie.
Magdalena Stępień zdecydowała się założyć zbiórkę charytatywną i dość szybko zebrała sumę, której potrzebowała, by lekarze mogli zająć się ratowaniem Oliwiera. Nie obyło się bez problemów. Zbiórka została nawet na jakiś czas zawieszona. Wątpliwościami wobec uczciwości Stępień podzielił się w sieci Dziki Trener.
Jak już chcesz wiedzieć panie najmądrzejszy, to tatuś dziecka przez 24 godziny nie odpowiadał na wiadomość matki, że potrzebne są pieniądze na leczenie dziecka. Stąd szybka decyzja o zakładaniu zbiórki na zrzutce - wyjaśniła mu znajoma Magdy, jednocześnie dogryzając ojcu dziecka, Jakubowi Rzeźniczakowi.
Niestety, mimo starań lekarzy, chłopiec zmarł.
Magdalena Stępień rozliczyła się ze zbiórki
Od śmierci Oliwiera modelka jest atakowana w sieci. Internauci dowodzą, że za pieniądze na leczenie syna celebrytka podróżuje po świecie i wygodnie żyje. Obcy ludzie żądają wciąż przedstawienia rozliczeń za szpital i badania. Jeszcze niedawno, w rozmowie z naszą reporterką, Karoliną Motylewską, Magda twierdziła, że nie będzie publicznie rozliczać się z zakończonej zbiórki.
Z tymi osobami, z którymi powinnam się rozliczyć, to się rozliczyłam. Jest mi czasami bardzo przykro, że ludzie tak postępują wobec mnie, ale nie chcę się użalać nad sobą, nie chce pokazywać swoich łez i swojego smutku. Uważam, że wszyscy, którzy próbują kopać pode mną dołki, sami w nie wpadną - powiedziała.
To już nieaktualne, gdyż Magdalena Stępień właśnie opublikowała na swoim Instagramie oświadczenie, co do wykorzystania pieniędzy ze zbiórki charytatywnej. Pokazała też dokumenty z banku, zawierające potwierdzenia przelewów i płatności. Czy to zamknie usta hejterom i sprawi, że do tematu wykorzystania pieniędzy przez Stępień nie będzie już powrotu? Oby tak było, gdyż matka Oliwiera dość już wycierpiała.