Zbiórka Magdy Stępień ZABLOKOWANA. Wskazała winnego. To znany trener. "To takie polskie"
Magdalena Stępień zaledwie kilka dni temu usłyszała druzgocącą diagnozę. Jej 6-miesięczny synek musi zmierzyć się z nowotworem wątroby. Chłopiec nie miał wcześniej żadnych objawów, a o chorobie jego mama dowiedziała się przy okazji rutynowych badań przed szczepieniami.
08.02.2022 | aktual.: 08.02.2022 11:40
Modelka po rozstaniu z ojcem chłopca wychowuje go samotnie. Po tym, co usłyszeli lekarze, nie miała zamiaru dłużej czekać i założyła zbiórkę na leczenie synka. Koszty wstępnych badań w Izraelu wyceniono bowiem na 300 tys. złotych. Przy wsparciu fanów i przyjaciół szybko udało jej się uzbierać potrzebną kwotę, a nawet jej nadwyżkę. Nie wszystkim to się spodobało. Teraz pieniądze mogą zostać zablokowane.
Magdalena Stępień zbierała pieniądze na leczenie syna. Czy zbiórka zostanie zablokowana?
Chociaż zrozpaczona mama otrzymała ogrom wsparcia od fanów, a także od przyjaciół z show-biznesu i cieszyła się, ze potrzebna na wyjazd kwota szybko znalazła się na koncie, to teraz może mieć spore problemy z jej wypłatą. Wsparła ją między innymi Anna Lewandowska, która pomogła w załatwieniu transportu medycznego.
Krytycznie na temat zbiórki wypowiedział się między innymi znany z sieci Dziki Trener, który twierdził, że żyła w dostatku, więc nie powinna prosić ludzi o pieniądze. Mama Oliwiera odpowiedziała na to w bardzo emocjonalnym oświadczeniu. Okazuje się, ze po słowach krytyki zbiórka Magdy została zablokowana i teraz może mieć ona problem z wypłatą środków, które zostały zgromadzone na koncie zbiórki. Magda udostępniła w sieci informacje, którą napisała jej przyjaciółka i wyjaśniła całą sytuację.
Okazuje się, że Magda w krótkim czasie musiała podjąć stanowcze kroki i zdecydować się na zebranie niezbędnych pieniędzy za pomocą zbiórki, ponieważ Jakub Rzeźniczak, który jest ojcem chłopca, nie odpowiadał przez 24 godziny na jej wiadomości.
Przyjaciele nie zostawią jednak małego Oliwiera w potrzebie. Magda dostała wiadomości, w których wspierające ją osoby deklarują, że jeżeli będzie taka potrzeba, jeszcze raz wpłacą pieniądze.
Zgodnie z regulaminem serwisu, na którym Magda założyła konto do zbiórki jeżeli kwota przekroczy 20 tys. złotych ,mogą oni poprosić o weryfikację i dosłanie dodatkowych dokumentów, a nawet zablokować pieniądze. Miejmy nadzieję, że sprawa błyskawicznie się wyjaśni, a Magda będzie mogła wypłacić środki potrzebne na leczenie syna.