Konflikt Edyty Górniak z byłym menadżerem przybiera na sile. Kunc wspomniał o Kodeksie Karnym
Edyta Górniak i agencja BCM Live wkroczyli na wojenną ścieżkę. Jedna i druga strona opublikowała oświadczenie, prezentując własną wersję wydarzeń. Teraz były menadżer wokalistki odpowiada na jej zarzuty.
Edyta Górniak niedawno po latach konfliktu pogodziła się z Dodą. Było to wielkie wydarzenie w świecie show-biznesu, gdyż wokalistki od lat ze sobą nie rozmawiały. Niestety, Górniak obecnie ma konflikt ze swoim byłym menadżerem, Bartłomiejem Kuncem z agencji BCM Live. Jak się skończy ta sprawa?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Justyna Steczkowska o relacji z Edytą Górniak. Jak wspomina ich wspólną trasę koncertową w USA?
Edyta Górniak jest w konflikcie z byłym menadżerem
Jako pierwsza o zakończeniu współpracy między Bartłomiejem Kuncem i Edytą Górniak poinformowała agencja BCM Live.
To była bardzo ciekawa podróż, jednak cały zespół BCM chce skupić się na projektach, które mają potencjał na sukces - napisano w oświadczeniu.
Edyta Górniak nie pozostała dłużna i także wystosowała oficjalną notkę. Nie zamierzała gryźć się w język i oskarżyła byłego menadżera o poważne przestępstwo, poinformowała także o przekazaniu całej sprawy do prawnika.
Z dniem 7 stycznia tego roku, po wcześniejszym rozpoznaniu sfałszowania dokumentów finansowych, zdecydowałam nie przedłużać okresu próbnego dla dalszej współpracy z osobą pana Bartka Kunca - napisała piosenkarka.
CZYTAJ TAKŻE: To wcale nie Górniak miała śpiewać "Dumkę na dwa serca". O kłótniach między artystami było wtedy głośno
Były menadżer odpowiada na zarzuty Edyty Górniak. Mówi o Kodeksie Karnym
Były menadżer nie zamierzał milczeć po tym, jak został oskarżony o fałszowanie dokumentów finansowych. W rozmowie z Plotkiem, Bartłomiej Kunc odpowiedział Edycie Górniak.
Wystosowaliśmy odpowiedni komunikat. Na narrację pani Edyty nie mamy wpływu, ale oczywiście ją szanujemy. Wszelkie informacje o potencjalnych przekroczeniach prawa, które zostały opisane lub domniemane w komunikacie pani Edyty, w myśl polskiego Kodeksu Karnego, powinna pani Edyta zgłosić do odpowiednich organów ścigania. Z naszej strony jesteśmy gotowi na konfrontację faktów, czekamy na pisma od pełnomocników pani Edyty - powiedział były menadżer wokalistki.
Czy sprawa znajdzie swój finał w sądzie, przekonamy się w ciągu najbliższych tygodni.