Kinga Rusin wściekła jak nigdy. Komentuje aferę z Red is Bad. "Nie mają sumienia ani skrupułów!"
Kinga Rusin komentuje bieżące sprawy społeczne i polityczne. Nic dziwnego, że zareagowała także na ostatnią aferę z fundacją Red is Bad w roli głównej. Dziennikarka nie przebierała w słowach.
06.06.2024 15:49
Kinga Rusin przez wiele lat związana była z telewizją jako dziennikarka. Najpierw pracowała w TVP, następnie przeszła do TVN, z którego odeszła w 2020 roku. Teraz skupia się na prowadzeniu własnej firmy kosmetycznej, co łączy z inną swoją pasją - podróżami. Na bieżąco jednak jest z informacjami z Polski i komentuje to, co dzieje się w naszym kraju. Obok ostatniej wielkiej afery nie mogła przejść obojętnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skandal wokół firmy Red is Bad
Afera związana jest ze sprzeniewierzeniem ogromnych pieniędzy. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych kupiła od firmy Red is Bad agregatory prądotwórcze. Miały być one przekazane na Ukrainę w ramach unijnego systemu finansowego wsparcia Ukrainy rescEU.
Okazało się jednak, że agregatory były przekazywane strażakom, podczas kampanii wyborczej PiS. To nie jedyna kontrowersja wokół tej firmy. Sprzedawała ona bowiem agregatory po wielokrotnie wyższych cenach niż te rynkowe. W ten sposób do kieszeni właścicieli firmy wpadło prawie trzysta milionów złotych.
CZYTAJ TAKŻE: Kinga Rusin znów pojechała po Wojsku Polskim. "Wszystko zostanie zamiecione pod dywan"
Kinga Rusin komentuje aferę z Red is Bad. Obiecuje rozliczenie winnych
Kinga Rusin nie owija w bawełnę. Jasno napisała, co sądzi o sytuacji, w której zwykli obywatele poświęcali pieniądze, czas i pomagali Ukraińcom, podczas gdy politycy robili wielkie interesy.
W czasie kiedy Polacy robili zrzutki na niesienie pomocy Ukrainie, dokładnie wtedy kiedy my z Markiem z własnych środków kupiliśmy agregaty dla ukraińskich domów dziecka, PiS na zakupie takich samych agregatów, zawyżając wielokrotnie koszt sprzętu, okradał budżet państwa! Dał się obłowić paru osobom na naszych pieniądzach i miał przy tym gębę pełną pomocowych frazesów!
Dziennikarka ujawniła kwotę, o której mowa.
Tylko na zakupie agregatów prądotwórczych dla Ukrainy "zysk" dla osób prywatnych wyniósł 282 miliony! Za takie pieniądze można by zrobić mnóstwo dobrego dla wielu ludzi, a nie utuczyć kolejnych pisowskich milionerów!
Kinga Rusin nie wątpi, że po zmianie władzy będzie można rozliczyć te osoby, które nie postępowały zgodnie z prawem i, cytując dziennikarkę, okradały kraj.
Jakie szczęście, że te przewały wychodzą na jaw! Jakie szczęście że będziemy mogli przewalaczy pociągnąć do odpowiedzialności!
Rusin nie gryzła się w język i dosadnie opisała przewinienia, które można przypisać do polityków, rządzących do niedawna Polską.
Ci ludzie nie mają sumienia ani skrupułów! Liczy się tylko ich interes, ich koledzy, ich rodziny, ich władza! Nie dość że pociągnęli Polskę w dół, zniszczyli niezależność szeregu instytucji, pozbawili ją należnego unijnego wsparcia, skłócili z zachodem, zmarginalizowali i ośmieszyli to jeszcze ją regularnie okradali!