Marietta Witkowska o operacji nosa. Ile dokładnie zapłaciła i co bolało ją najbardziej? [WIDEO]

Ta decyzja była przemyślana. Operacja nosa była moim marzeniem. Przyznam, że miałam wcześniej dwa terminy, ale nie wykorzystałam tej szansy. To jest zmiana na całe życie. Nie ma takiego pstryczka, którym moglibyśmy cofnąć czas. Więc to była przemyślana decyzja. Dzisiaj mogę powiedzieć, pomimo tego, że mam opuchliznę i to nie wygląda tak, jakbym chciała, to czuję się po prostu świetnie. Całkowita narkoza.

To jest śmieszne, bo każdy mówił, że będzie bolał mnie nos. Nos mnie w ogóle nie bolał, ale dwa dni po operacji miałam straszną opuchliznę oczu i wtedy zrezygnowałam całkowicie z telefonu, nie nagrywałam nic, no i też odczuwałam lekki ból.

Kompleks. Nie będę ukrywać. Zawsze miałam ten nos za szeroki, zawsze mówiłam, że o tym marzę. Wiadomo, że operacja nie jest tania, więc czekałam, aż sobie uzbieram. Uzbierałam i to była moja pierwsza myśl, że trzeba to zrobić.

Wszyscy zarzucają mi, że ja rozwalam te pieniądze, nie wiadomo, co się z nimi dzieje. Ale jestem dość rozsądna w tym temacie i zbieram sobie na mieszkanie. To, co boczkiem sobie zarobiłam, to poświęciłam na mieszkanie. Za operację zapłaciłam 16 tysięcy złotych. Wiem, że są tańsze miejsca, ale wiem też, że są droższe. Ja wiedziałam u kogo chcę zrobić operację od początku, więc to jest taki koszt.

Nic więcej nie będę poprawiać. Chociaż mam propozycję, bo dużo osób, chce sobie robić na mnie reklamy. Ale nie, absolutnie na razie nie. Może kiedyś.