Co dalej ze sprawą P. Diddy'ego? Sąd potwierdził, kiedy ogłosi wyrok
Sean "P. Diddy" Combs czeka na ogłoszenie wyroku za transport w celu uprawiania prostytucji, za co grozi mu nawet do 20 lat więzienia. Sędzia ujawnił termin rozprawy, na której producent muzyczny usłyszy karę.
Z okazji 30 lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania podwójne bilety na wielki koncert Sanah, który odbędzie się 19 września 2025 roku na PGE Narodowym w Warszawie. Wykaż się pomysłowością i świętuj z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs.
Sean "P. Diddy" Combs od jesieni 2024 roku przebywa w areszcie w związku z serią oskarżeń m.in. o wymuszanie haraczy i handel ludźmi w celach seksualnych. Podczas środowej rozprawy w sądzie został uniewinniony za oba wymieniona przestępstwa, ale jest uznany za winnego dwukrotnego transportu w celu uprawiania prostytucji. Za ten czyn grozi mu do 20 lat więzienia. P. Diddy nie poznał jeszcze dokładnego wyroku i będzie musiał jeszcze na niego poczekać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Joanna Krupa nie chciała, by były mąż płacić jej alimenty. Wyjaśniła, dlaczego
P. Diddy wciąż czeka na ogłoszenie wyroku. Poczeka na jesieni
Amerykański portal "US Weekly" podaje, że sędzia Arun Subramanian ujawnił w środę, że Sean Combs musi stawić się w sądzie 3 października 2025 roku w celu wydania wyroku. Obrońcy P. Diddy'ego wnioskowali o karę 21 do 27 miesięcy więzienia dla producenta muzycznego, za to prokuratura domagała się pozbawienia 55-latka wolności na okres od 51 do 63 miesięcy. W karę ma być wliczony czas, który raper już spędził za kratami Metropolitan Detention Center na Brooklynie w Nowym Jorku.
Sędzia zapowiedział, że jest skłonny przesunąć datę wyroku na prośbę obrońców P. Diddy'ego. Orzekł, że Sean Combs pozostanie w więzieniu do czasu rozprawy skazującej, tym samym potwierdził, że odrzucił wniosek 55-latka, by zwolnić go za kaucją w wysokości 1 miliona złotych. Adwokat rapera, Marc Agnifilo, prosił sąd o zwolnienie producenta do domu w Miami Beach na Star Island na czas oczekiwania na wyrok. Prokurator Maurene Comey sprzeciwiła się temu pomysłowi, twierdząc:
Osoba uznana za winną powinna zostać zatrzymana do czasu, aż urzędnik sądowy stwierdzi, że nie jest prawdopodobne, aby uciekła lub stanowiła zagrożenie.