Była dziewczyna pogrąża Diddy'ego. Zmuszał ją do współżycia z innymi mężczyznami
Trwa proces Seana Diddy'ego Combsa. Raper wysłuchał dziś kolejnych zeznań swojej byłej partnerki, która przed sądem używa pseudonimu. Kobieta opowiadała o braniu narkotyków i nagrywaniu jej, gdy była zmuszana do współżycia z innymi mężczyznami.
Sean "Diddy" Combs, znany również jako Puff Daddy, to amerykański raper i producent muzyczny, który obecnie stoi w obliczu poważnych oskarżeń. Proces przeciwko niemu toczy się w Nowym Jorku, gdzie jest oskarżony o handel ludźmi, przemoc seksualną oraz inne przestępstwa. Kluczowym świadkiem w sprawie jest jego była partnerka, która oskarża go o przemoc fizyczną i psychiczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michel Moran o bezkarności sprawcy wypadku, w którym zginął kot jego wnuczki. Wspomniał też o wynikach wyborów.
Zeznania byłej partnerki Seana Diddy'ego Combsa
Podczas procesu Diddy'ego swoje zeznania złożyła była partnerka rapera. Dane kobiety zostały ukryte pod pseudonimem "Jane", by chronić jej prywatność. Rewelacje, jakie ujawniła, mogą zaważyć o przebiegu procesu.
Kobieta zeznała, że kiedy była z Seanem Diddym, brała narkotyki, które podsuwał jej raper.
Po prostu nie było łatwo. To, że to się działo, było po prostu zbyt prawdziwe. Skończyło się na tym, że poprosiłam o pigułkę - wyznała, cytowana przez "Mirror".
"Jane" wyznała również, że raper lubił nagrywać ją, gdy uprawiała seks z innymi mężczyznami. Diddy miał też odmawiać, gdy prosiła, by używali oni prezerwatyw. Jeden z takich incydentów został nagrany na wideo, na którym zarejestrowano rozmowę między Jane, Combsem i mężczyzną o imieniu Don. Na nagraniu słychać, jak Jane prosi Dona o użycie zabezpieczenia – dopóki Combs nie wtrącił się, wyraźnie nie pochwalając tego pomysłu. Na pytanie, czemu ten wieczór został nagrany, odpowiedziała, że na prośbę Combsa.
Ponieważ Sean lubił nagrywać mnie i "artystów" - stwierdziła.
Proces Seana Diddy'ego Combsa
Podczas procesu pojawiły się liczne zeznania świadków, które rzucają nowe światło na zachowanie Diddy'ego. Była asystentka rapera, Capricorn Clark, zeznała, że grożono jej śmiercią, a także została porwana przez ochroniarzy Diddy'ego. Inne zeznania wskazują na brutalne traktowanie Cassie Ventury, która była zmuszana do upokarzających czynności.
Diddy zaprzecza wszystkim oskarżeniom, a jego obrona stara się podważyć wiarygodność świadków. Adwokaci rapera twierdzą, że relacja z Cassie była przemocowa z obu stron, a niektóre dowody są nieścisłe. Mimo to proces przyciąga ogromną uwagę mediów, a jego wynik może mieć poważne konsekwencje dla kariery Diddy'ego. Proces i związane z nim kontrowersje mogą być definitywnym końcem medialnego sukcesu Seana Combsa.