Trwa proces Diddy'ego. Agent opowiedział, co znaleźli w jego domu podczas nalotu
Minął kolejny dzień rozprawy sądowej przeciwko raperowi/producentowi Diddy'emu. Tym razem w roli świadka głos zabierał agent, który przeprowadzał nalot na posiadłość Combsa w Miami. Wyjawił szczegóły akcji, a także zdradził, co znaleźli podczas przeszukania willi.
We wtorek 20 maja na sali sądowej w sprawie Diddy'ego pojawił się agent jednostki HSI z Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych, który prowadził nalot na dom rapera w Miami. Jak podaje Daily Mail, Gerard Gannon był odpowiedzialny za zaplanowanie całej akcji, w której wzięło łącznie "80-90 osób". Zaangażowanie tak dużej ilości osób wynikało z wielkości posesji Diddy'ego, ilości materiałów dowodowych oraz "kwestii bezpieczeństwa".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Justyna Steczkowska o Eurowizji, dysproporcji głosów i wysokiej pozycji Izraela. Czy czuje się wygrana?
Proces Diddy'ego. Agent wyjawił, co znaleźli w jego domu
Podczas nalotu HSI odnalazło mnóstwo przedmiotów powiązanych ze śledztwem - mowa tutaj o odzieży i obuwiu, lubrykantach, olejku dla dzieci, broni, nabojach oraz narkotykach. Wśród osób, które podzieliły się dowodami w sprawie była matka byłej partnerki Diddy'ego Cassie Ventury, Regina Ventura, a także były asystent rapera David James. Ten wyjawił, że widział, jak raper zażywa narkotyki, a wśród jego zadań było upewnianie się, że w pokojach hotelowych Diddy'ego były lubrykanty, prezerwatywy i inne gadżety erotyczne.
Dzień później Gerard Gannon ponownie stanął przed sądem w roli świadka. Ławie przysięgłych pokazano zdjęcia z nalotu na posesję Diddy'ego. Agent HSI doprecyzował, że zaledwie w jednej z szaf znaleziono 25 butelek olejku dla dzieci i 31 butelek lubrykantów. W głównej łazience posesji znaleziono pudełko z podpisem "Puff", w którym znajdowały się narkotyki - MDMA oraz kapsułki z substancjami aktywnymi z grzybów halucynogennych.
Gannon pokazał również zdjęcia jednej z torebek Gucci z szafy Diddy'ego. W niej znajdowały się pigułki, biały proszek, krople do oczu oraz "kamyczki przypominające kryształy", a także rurka i zwinięty banknot. Analiza materiałów wykazała, że środkami były kokaina i ketamina, natomiast krople do oczu zawierały MDMA i ketaminę.
W jednej z szaf znaleziono również dwa karabiny AR-15 i naboje, aczkolwiek oba były rozmontowane i nienaładowane.
Gannon dodał również, że w trakcie zatrzymania na posesji znajdowało się sześć osób - Diddy, zarządca majątku oraz czworo członków personelu zajmującego się sprzątaniem, gotowaniem i obsługą budynku. U żadnej z nich nie znaleziono broni, czy innych materiałów nielegalnych.
Diddy z poważnymi oskarżeniami
Proces przeciwko Seanowi "Diddy'emu" Combsowi, oskarżonemu o szereg przestępstw (w tym zmowę w celu popełnienia przestępstwa, handel ludźmi i oszustwa), trwa w Nowym Jorku.