Trwa proces Diddy'ego. Córki nie wytrzymały i wyszły z sali sądowej
Diddy stanął przed sądem oskarżony o poważne przestępstwa, w tym handel ludźmi i przemoc. Zapowiada się długi proces, podczas którego świadkowie wyznają szokujące przemówienia. Tak było podczas jednego z ostatnich przesłuchań, czego nie wytrzymały córki oskarżonego gwiazdora.
O sprawie Diddy'ego zrobiło się głośno w zeszłym roku. Media zaczęły obiegać coraz to bardziej wstrząsające informacje na temat działań przestępczych popularnego rapera i producenta. To wszystko doprowadziło do aresztowania pod zarzutem "stworzenia przestępczego przedsiębiorstwa" zajmującego się m.in. handlem ludźmi w celach seksualnych.
Od 16 września 2024 r. Sean "Diddy" Combs przebywa w areszcie. Kilka tygodni temu rozpoczął się proces gwiazdora, który od samego początku budzi ogromne emocje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natalia Szroeder o świętowaniu 30-stych urodzin i chorobach. "Przepłakałam pół urodzin"
Ruszył proces Diddy'ego. W trakcie zeznań świadka córki rapera opuściły salę
Podczas rozprawy jeden ze świadków, pracownik seksualny, opisał intymne szczegóły związane z Diddym. Wspomniał m.in. o przemocy wobec byłej partnerki gwiazdora, Cassie Ventury. Prokuratorzy przedstawili także nagranie z monitoringu, na którym widać, jak Diddy bije kobietę. Według portalu People te dowody były zbyt trudne do zniesienia dla córek rapera.
Początkowo Chance, D'Lila i Jessie, pojawiły się, by go wspierać, jednak drastyczne zeznania świadka zmusiły je do opuszczenia sali sądowej.
Zobacz też: Eurowizja 2025. Mamy komentarz z próby generalnej! "Justyna zebrała jedne z największych braw"
Mnożą się problemy Diddy'ego. W lutym jego prawnik odstąpił od obrony
Problemy Diddy'ego narastają. Co rusz słychać o kolejnych świadkach czy nagraniach pogrążających rapera. Natomiast w lutym 2025 r. prawnik gwiazdora, Anthony Ricco, złożył wniosek o... odstąpienie od obrony.
W żadnym wypadku nie mogę nadal skutecznie pełnić funkcji doradcy prawnego Seana Combsa. Z szacunkiem, ale i z przykrością proszę sąd o przyznanie żądanej ulgi - napisał Anthony Ricco.
To wywołało dodatkowe zamieszanie wokół sprawy. Obecnie zespołem obrońców kieruje Marc Agnifilo, doświadczony adwokat z ponad 30-letnim stażem.