Anna Wendzikowska szczerze o życiu z ADHD. "Bardzo mi pomaga"
Czy ADHD zawsze musi mieć negatywny wpływ na życie i karierę? Niekoniecznie. Jak wyznała w rozmowie z naszą redakcją Anna Wendzikowska, diagnoza wręcz jej pomogła.
W swoje karierze Anna Wendzikowska niejednokrotnie miała okazję rozmawiać z największymi nazwiskami w Hollywood. Prowadziła wywiady m.in. z Leonardo DiCaprio, Aaronem Eckhartem, Michael’em Coulterem i Joaquinem Phoenixem. Teraz, w rozmowie z naszą reporterką Karoliną Motylewską, postanowiła opowiedzieć o wyzwaniach, jakie niesie dziennikarstwo, i jak ich pokonanie umożliwia ADHD.
Anna Wendzikowska obnaża kulisy wywiadów. Klucz to słuchanie
Na czym według byłej reporterki TVN-u polega sekret udanej pracy z ludźmi? Przede wszystkim na słuchaniu i zainteresowaniu się tym, co chcą przekazać oraz zagłębieniu się w historię ich życia.
(...) Jeśli się jest dziennikarzem albo w jakimś stopniu pracuje się z tym, że się zadaje komuś pytania i chce się pokazać to, co ma do powiedzenia ta osoba, jest po prostu takie żywe, szczere zainteresowanie tym drugim człowiekiem - wyznała.
Nie zawsze jednak wywiady idą takim torem, jakim chciałyby obie strony, bo wypracowany scenariusz schodzi na poboczne tory. Reporter musi więc trzymać nerwy na wodzy i dopilnować przebiegu wywiadu, ale też przede wszystkim nie przestawać słuchać. To nie zawsze jest proste.
(...) Z jednej strony masz przygotowane pytania, siedzisz i słuchasz, ale w głowie sobie myślisz, cały czas reżyserujesz. Ile ty masz jeszcze czasu? Jakie masz jeszcze pytania? Ile teraz już minęło? Czy masz to, co chcesz mieć? Cały czas jesteś w obecności, ale z drugiej strony musisz być reżyserem tego, co się dzieje - słyszymy.
Anna Wendzikowska ma ADHD. Zdradziła, jak jej pomaga
Co ciekawe, Annie Wendzikowskiej w pracy pomogło... ADHD, o którym ostatnio się dowiedziała. Umożliwiło jej dzielenie uwagi tak, aby nie przegapić niczego ważnego.
To ADHD, o którym niedawno się dowiedziałam, że mam, bardzo mi pomaga, jak się okazuje. Bo ja zawsze mam trzy ścieżki dźwiękowe w głowie. Więc to nie było dla mnie trudne, żeby cały czas w tych trzech drogach - czy też przynajmniej dwóch - być w tej rozmowie na 100%, ale jednocześnie wiedzieć, co się dzieje, kontrolować i tym nawigować - zwieńczyła.