Anna Wendzikowska zdradziła kulisy znajomości z Leonardo DiCaprio. Pierwsze spotkanie było najgorsze

Anna Wendzikowska długo była jedną z najpopularniejszych dziennikarek Dzień Dobry TVN. Ku zdziwieniu widzów, pożegnała się z formatem w ubiegłym roku. Początkowo milczała na temat przyczyn rozbratu ze śniadaniówką, lecz z czasem zdecydowała się upublicznić szczegóły. Wyjaśniła, że odeszła z pracy przez praktyki mobbingowe, jakich doświadczyła.

Anna Wendzikowska o kulisach spotkań z Leonardo DiCaprio

Robert Sienkiewicz

31 stycznia 2023, 22:40

Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam o pracę. Niby „gwiazda telewizji”, a ja byłam traktowana jak dziewczynka z podstawówki, którą co chwilę bije się po łapkach za każde niedociągnięcie. Tak naprawdę byłam w swoim schemacie niewidzialności, niedocenienia i ciągłego udowadniania swojej wartości. (…) Kiedy zdjęto z anteny moje wejścia, w studio usłyszałam: „Sorry, Anka, nie oglądasz się”. Pomyślałam, cóż, trudno, chodzi o dobro programu. Ale coś mnie tknęło i sprawdziłam wyniki oglądalności z ostatnich tygodni. W momencie mojego wejścia wykres oglądalności pikował w górę. Wtedy usłyszałam: „oglądalność nie jest najważniejsza” – ujawniła w oświadczeniu.

Była gwiazda TVN wciąż jest aktywna. W planach ma realizacje szeregu projektów zawodowych, a ponadto prężnie powiększa swoje zasięgi w mediach społecznościowych. Na samym Instagramie śledzi ją blisko 500 tys. osób.

Anna Wendzikowska o kulisach spotkań z Leonardo DiCaprio

Dziś 41-latka podzieliła się z fanami wyznaniem na temat znajomości z Leonardo DiCaprio. Dziennikarka spotkała się z nim łącznie cztery lub pięć razy. Rzecz jasna, były to spotkania zawodowe – Ania przeprowadziła z aktorem wywiady na potrzeby telewizji. Początki ich znajomości nie były najłatwiejsze. Gwiazda TVN była pełna emocji, a przy pierwszej rozmowie trzęsła się ze stresu!

Kocham ten wywiad! Jeden z moim czterech czy pięciu z Leo... Przy pierwszym trzęsły mi się falbanki sukienki ze stresu, ale dałam radę! Jako nastolatka miałam jego plakat nad biurkiem, więc sami rozumiecie – zaczęła.

Rozpisała się też nieco o charakterze Leo, który z reguły jest poważny i mało skłonny do dowcipkowania:

Niełatwo jest wywołać w nim śmiech i skłonić do żartów, zwykle jest poważny... ale wtedy mądrze gada. Lubię gościa! Cały wywiad znajdziecie na YouTube. Link w bio.

Zazdrościcie Annie, że miała szansę poznać tak wielkiego artystę?