Zenek Martyniuk przerwał milczenie w sprawie rozwodu syna! Ujawnił niewygodne dla Daniela kulisy!
Daniel Martyniuk od kilku dobrych miesięcy robi wszystko, by zostać celebrytą. Choć jego dziwne zachowania i kontrowersyjne wypowiedzi przestały dziwić kogokolwiek, w zeszłym tygodniu przeszedł samego siebie. Publicznie zapowiedział swój rozwód z Eweliną:
Tak, nie jestem już z Eweliną, jesteśmy w trakcie rozwodu. W dupie ją mam. Myślicie, że jak ktoś ma słodką buzię, tak jak Ewelinka, to jest kur** słodki?
Na tym niestety się nie zakończyło. Mężczyzna skrytykował także teściów, przyznając między słowami, że nigdy za nimi nie przepadał, a na pewno nie lubił ich odwiedzać:
Z Eweliną przed zrobieniem samego dziecka znałem się półtora miesiąca. Jak jej matka się o tym dowiedziała, to wpadła w furię i zaczęła ją zabierać. Ewelina mówiła: “Daniel, zabierz mnie z tego domu”, bo jej dom jest domem psycholi.
I kiedy już wydawało się, że zostało tylko czekać na wyrok sądu, we wtorek wieczorem Daniel ogłosił fanom, że rozwodu nie będzie:
Cześć, siemanko. Chciałbym zakomunikować ważny komunikat. I powiedzieć, że między mną a Eweliną jest wszystko bardzo dobrze. Nie będzie żadnego rozwodu – powiedział.
Takiej decyzji nie podjął jednak sam. Miał mu w tym pomóc Zenek Martyniuk, który w rozmowie z Faktem opowiedział o rozmowie z synem:
Poprosiłem go, by się wyciszył i żeby nie umieszczał w internecie takich tekstów – słyszymy.
Król disco polo wyraził także swój smutek. Muzyk jest załamany, że młodzi ludzie w dzisiejszym świecie nie walczą o swoje związki:
Rodzina musi się trzymać razem i rozwiązywać kryzysy. Niestety młodzi ludzie teraz szybko podejmują nieprzemyślane decyzje. Powiedziałem Danielowi, że kochamy wnuczkę. On pojechał do Eweliny i ona z wnusią przyjeżdża do Białegostoku, gdzie syn ma mieszkanie. Staramy się z żoną kontrolować sytuację – dodaje.
Na sam koniec zapowiedział, że zrobi wszystko, by relacje Daniela i Eweliny znów się ułożyły:
Martwi mnie postępowanie syna, ale będę walczył o jego małżeństwo – skwitował.
Bardzo dobrze, że Zenon wziął sprawy w swoje ręce! Może dzięki niemu, wnuczka będzie miała prawdziwą kochającą rodzinę.