Romans, który zakończył się tragedią. Andrzej Zaucha zginął 34 lata temu
Andrzej Zaucha zginął 10 października 1991 roku na parkingu przed Teatrem STU. Sprawcą był mąż jego kochanki, reżyser Yves Goulais. Oddał w kierunku pary dziewięć strzałów, raniąc także swoją żonę, która zmarła w szpitalu.
Andrzeja Zaucha był legendą rodzimej sceny muzycznej, a jego przeboje nuciła cała Polska. Muzyk u szczytu sławy objeżdżał kraj, grając koncerty. Nie spodziewał się, że miłość doprowadzi go do przedwczesnej śmierci. Zmarł 34 lata temu, zamordowany przez męża młodej aktorki, z którą miał romans.
Historia miłosna
Andrzej Zaucha w wieku zaledwie 17 lat na jednej z krakowskich dyskotek poznał swoją przyszłą żonę. Małżeństwo doczekało się córki, Agnieszki. Muzyk był oddanym mężem i ojcem, a rodzinne szczęście przerwała choroba, a następnie śmierć jego ukochanej. Elżbieta cierpiała na raka mózgu, zmarła wskutek udaru 31 sierpnia 1989 roku.
Artysta nie mógł sobie poradzić ze śmiercią ukochanej, w tym czasie często odwiedzał reżysera Yvesa Goulaisa oraz jego żonę. Zaucha i Zuzanna Leśniak znaleźli nić porozumienia, a wkrótce połączyło ich uczucie. Ta relacja trwała, mimo że kobieta miała męża. Romans doprowadził do tragedii.
Zabójstwo z zazdrości
10 października 1991 roku Andrzej Zaucha i Zuzanna Leśniak pojawili się w krakowskim Teatrze STU. Kochanków zauważył uzbrojony mąż kobiety, który wiedział już, że jest zdradzany. Yves Goulais poczekał, aż wyjdą z budynku i otworzył ogień. Oddał w ich kierunku dziewięć strzałów, raniąc także swoją żonę.
Zuzanna Leśniak zmarła w szpitalu, podczas operacji, a Zaucha został śmiertelnie ranny. Morderca oddalił się z miejsca zbrodni, a później dobrowolnie poddał się karze i przyznał do winy. Został skazany na 15 lat więzienia.
Czytaj także: Dostali dożywocie. Bracia Menendez mogą wyjść z więzienia? Nowe dowody są wstrząsające