"Serce pęka". Joanna Krupa OBURZONA decyzją sądu. Chodzi o los zwierząt w Polsce
Joanna Krupa wyraziła smutek po ogłoszeniu decyzji sądu w sprawie Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (DIOZ), który pomaga biednym i potrzebującym zwierzętom. Oprócz gwiazdy "Top Model", wsparcie działaczom wyraziły inne znane osoby.
Joanna Krupa znana jest z działania na rzecz pomocy zwierzętom, m.in. często nagłaśnia akcje dobroczynne i angażuje się w głośne kampanie na rzecz czworonogów. Ostatnio stanęła po stronie innych działaczy, którzy przegrali w sądzie, choć działali w dobrych intencjach. Mowa o Konradzie Kuźmińskim i Eryku Złotym z DIOZ-u, którzy od dziewięciu lat pomagają głodującym i źle traktowanym zwierzętom.
Co za granicą mówią o Polakach? Joanna Krupa komentuje [TYLKO U NAS]
Joanna Krupa wzburzona decyzją sądu w sprawie organizacji prozwierzęcej
Aktywiści w tym tygodniu poinformowali, że muszą zakończyć działalność ratunkową na rzecz zwierząt, bo przegrali w sądzie z właścicielem czworonoga, któremu chcieli pomóc. Wyjaśnili, że sąd oskarżył ich o kradzież psa, który był trzymany w dziurawej budzie podczas ostrych mrozów, za co zostali skazani na 300 zł grzywny.
ZOBACZ TEŻ: Joanna Krupa połączyła siły z Maciejem Stuhrem w słusznej sprawie. Nagłośnili ważny problem
Oświadczenie działaczy organizacji wzburzyło Joannę Krupę, która pod dramatycznym nagraniem aktywistów napisała:
Och matko, serce pęka.
Gwiazdy solidarne z organizacją DIOZ. Echa głośnej sprawy
Sprawa członków organizacji pomocowej zasmuciła wiele innych znanych osób, które m.in. zadeklarowały podpisanie internetowej petycji o "podjęcie pilnych działań nadzorczych i wniesienie kasacji" w sprawach rozpatrywanych przez sądy w Sieradze.
"Hańba!" – podsumował Aleksander Milwiw-Baron z Afromental. "To się tak nie może skończyć" – napisała tancerka Lenka Klimentowa. Gotowość do podpisania petycji wyrazili też Bartek Jędrzejak z "Dzień dobry TVN" i aktor Maciej Musiałowski.
Po stronie aktywistów stanęła też Justyna Pawlicka, była uczestniczka "Top Model", która po udziale w programie wzbudziła duże kontrowersje, zajmując się sprzedażą futer. Komentując ostatni wyrok sądu, napisała:
To jest skandal. Sąd Okręgowy w Sieradzu skazał ludzi, którzy ratowali setki zwierząt, i przez to DIOZ musi zawiesić działalność? Kur**, to nie może tak zostać…. Żaden (...) sędzia pozbawiony empatii nie będzie decydował o losie tylu zwierząt w Polsce — na to nie pozwolimy! Macie ogrom wsparcia — jeśli trzeba, mogę nawet pojechać do Sieradza. Zróbcie listę potrzebnych linków (petycje, zrzutki, dokumenty), zmobilizujmy znajomych. Nie odpuścimy!
Członkowie organizacji DIOZ kilka godzin po nagłośnieniu sprawy ponownie zabrali głos na Instagramie i zapowiedzieli, że nie zamierzają się poddawać w walce o dobro zwierząt. Przy okazji ogłosili wyniki śledztwa, które prokuratura prowadziła przeciwko nim w sprawie rzekomych nieprawidłowości w ich działaniach. Poinformowali:
Po szczegółowych czynnościach, po zabezpieczeniu materiałów, po sprawdzeniu każdego zarzutu — prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie rzekomych nieprawidłowości w DIOZ! Nie znaleziono ani jednego dowodu na "eksperymenty", "nielegalne zabiegi", "znęcanie się nad zwierzętami" czy jakiekolwiek inne potworności, które szerzyli samozwańczy internetowi "demaskatorzy". To były kłamstwa dla klików, pieniędzy i zasięgów.
"Prokuratura stwierdziła jednoznacznie – w DIOZ nie dochodziło do żadnych zaniedbań ani znęcania się nad zwierzętami. Wszystkie oszczerstwa upadły, a ci, którzy je szerzyli, usłyszą wkrótce zarzuty zniesławienia. To koniec bezkarności hejtu. To początek rozliczenia. Dziękujemy wszystkim, którzy nas wspierają, nie wierzą w brednie i stoją z nami murem, bo wiedzą, kim naprawdę jesteśmy i po co istniejemy. Dzięki wam działamy dalej – z jeszcze większą determinacją, bo dopóki nas nie zamkną, będziemy ratować zwierzęta" – podsumowali działacze prozwierzęcy.