Wzruszające słowa na pogrzebie Janusza Rewińskiego. Andrzej Duda pośmiertnie odznaczył aktora

Janusz Rewiński zmarł 1 czerwca 2024 roku, o czym poinformował jego syn, pisząc w mediach społecznościowych, że aktor "przegrał walkę z chorobą". Aktora żegnali dziś rodzina i przyjaciele.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pod koniec życia aktor wycofał się z show-biznesu i prowadził proste życie na wsi. Sołtys wsi, w której mieszkał gwiazdor, zdradził, że Janusz Rewiński był "jednym z nich".

Tak jak chodził po podwórku, tak przyjeżdżał do sklepu, bez żadnych ekstrawagancji, po prostu zwykły człowiek. Wszyscy go znali, nikt na niego nie zwracał uwagi, że to Rewiński. Rewiński jak Rewiński, aktor to aktor. Jak ktoś go widział pierwszy raz, to pewnie był zainteresowany, a jak myśmy go widzieli co jakiś czas, to nie robił wrażenia - wyznał sołtys Sylwester Strzelec w wywiadzie dla o2.

CZYTAJ TAKŻE: Tak Janusz Rewiński wypowiadał się o synach. Jeden z nich robił karierę w TV Republika i TVP

Msza pogrzebowa rozpoczęła się 7 czerwca o 12:00, w kościele Matki Bożej Anielskiej w Warszawie-Radości. Ksiądz powitał zgromadzonych żałobników i wyznał, co sądzi na temat żegnanego aktora.

To nieprawda, że nie ma ludzi niezastąpionych. Nie było i nie będzie drugiego takiego Janusza. Już nie będzie można cieszyć się jego obecnością - powiedział, cytowany przez "Super Express" - Janusz kochał życie i bardzo się go kurczowo trzymał, ale chciał już wracać do tego świata. Wybrał życie wieczne. (...) Pan Bóg zabiera ludzi do siebie w najlepszym momencie - dodał.

Podczas pogrzebu Janusza Rewińskiego odczytano list od Andrzeja Dudy. Prezydent wyraził w nim wdzięczność za poparcie, którego aktor udzielił mu w czasie kampanii przed wyborami w 2015 roku.

Żył i tworzył tak, jak pragnął. Na swoich zasadach. Był człowiekiem wolnym i niezależnym - przekazał Andrzej Duda, podkreślając, że zawsze podziwiał kunszt aktorski Rewińskiego.

Prezydent postanowił w specjalny sposób uhonorować aktora. Pośmiertnie przyznane odznaczenie, Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, spoczywało w czasie mszy przed trumną.