Wyrzucili go z "Big Brothera", bo złamał regulamin. Wyjaśnił, co robiła produkcja
Piotr Lato nie odszedł z "Big Brothera" głosami widzów, został wyrzucony za to, że złamał regulamin. Po wielu latach zdradził, jak produkcja manipulowała widzami i uczestnikami show. Też to zauważyliście?
Pierwsza edycja "Big Brothera" w Polsce wystartowała 4 marca 2001 roku, stając się natychmiastowym hitem. Emitowane na antenie telewizyjnej reality show przyciągnęło miliony widzów, którzy z zapałem śledzili losy uczestników. Program zapoczątkował modę na produkcje tego typu w Polsce i doczekał się rekordowej oglądalności. Wśród uczestników znaleźli się Janusz Dzięcioł, Manuela Michalak, Klaudiusz Ševković, Alicja Walczak oraz Piotr Gulczyński, znany jako Gulczas oraz Piotr Lato. Willa, w której przebywali uczestnicy, mieściła się w podwarszawskiej wsi Gołków. Program stał się początkiem kariery dla wielu jego uczestników i na długo zapisał się w historii polskiej telewizji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska wspomina czasy Big Brothera
Piotr Lato wyleciał z "Big Brothera" za złamanie regulaminu
Pierwsza edycja "Big Brothera" wystartowała niemal ćwierć wieku temu i była prawdziwym kuriozum. Widzowie mogli podglądać zamkniętych w jednym miejscu, odciętych od świata nieznajomych, którzy w rozmowach z Wielkim Bratem nominowali się do wyjścia. Osoba, która wychodziła jako ostatnia, wygrać miała 500000 zl.
Piotr Lato był jednym z faworytów do wygranej. Młody, przystojny, obdarzony talentem muzycznym, przyciągał widzów jak magnes. Niestety, złamał jeden z punktów regulaminu pobytu w Domu Wielkiego Brata. Choć uczestnikom programu nie wolno było rozmawiać o nominacjach, Piotr zaczął rozmowę na ten temat z Sebastianem Florkiem. Tak skończyła się przygoda Piotra z show TVN.
CZYTAJ TAKŻE: W "Big Brotherze" zataił swoją orientację. Grzegorz Mielec po coming oucie pokusił się o szczere wyznanie
Piotr Lato o manipulacjach w programie "Big Brother"
"Picia", jak pieszczotliwie nazywano Piotra w programie, gościł w podcaście "Świata Gwiazd" i opowiedział, czy produkcja manipulowała uczestnikami i widzami programu.
Manipulacji moim zdaniem jako takich nie było. [...] Tego, że nie dają ciepłej wody, czy jedzenia, mogę uznać za manipulację. To jest pewnego rodzaju impuls i wpływanie na to, co się dzieje w środku, ale czy to jest manipulacja? Nie wiem - stwierdził Piotr Lato.
Bardziej sprecyzowane stanowisko Piotr ma wobec tego, co widzowie mogli zobaczyć w telewizji. Wiadomo bowiem, że z całej doby pokazywano jedynie krótkie urywki.
Jedynym takim elementem, który można by uznać za manipulację, nie wiem, czy celowo, po prostu jest to, że z całego dnia, będzie trzeba zebrać materiał na godzinny program. No i tu trzeba było coś powybierać. I zdecydowanie program rządzi się takimi prawami, że producenci wybierają najjaskrawsze smaczki - stwierdził były uczestnik "Big Brothera".
Czy te "najjaskrawsze smaczki" mogły wpływać na widzów i decydować o tym, jak odbierali daną osobę i jak głosowali?