Widzowie wciąż narzekają na "Koło Fortuny". Właśnie podano oglądalność programu
"Koło Fortuny" to teleturniej, który pamiętamy jeszcze z lat 90. XX wieku, kiedy cieszył się ogromną popularnością wśród widzów. Na unowocześnioną wersję wciąż narzekają internauci, a jaka jest oglądalność teleturnieju?
"Koło Fortuny" to jeden z najpopularniejszych teleturniejów w Polsce, który zadebiutował na antenie w 1992 roku. Pierwsza wersja programu, prowadzona przez Wojciecha Pijanowskiego, była emitowana do 1998 roku, a następnie reaktywowano go w 2007 roku z Krzysztofem Tyńcem jako prowadzącym. Jednak po dwóch latach program ponownie zniknął z anteny. W 2017 roku Koło Fortuny powróciło z Rafałem Brzozowskim i Izabellą Krzan. W 2019 roku Brzozowskiego zastąpił Norbi, który prowadził program przez cztery lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marysia reakcja fanów na zwycięstwo
Zmiany w "Kole Fortuny". Nie wszystkie pokochali widzowie
W ostatnich latach program przeszedł liczne zmiany personalne. Izabella Krzan i Norbi zakończyli współpracę z TVP, a ich miejsca zajęli zupełnie nowi prowadzący. W nowej edycji "Koła Fortuny" prowadzącymi zostali Błażej Stencel i Agnieszka Dziekan. Nowi prowadzący wprowadzili zmiany w programie, w tym zamianę ról — Agnieszka Dziekan wspiera uczestników przy kole, a Błażej Stencel odsłania literki.
Reakcje widzów są podzielone. Część z nich krytykuje nowych prowadzących, twierdząc, że program stracił na emocjach i energii, które wnosili poprzedni prowadzący.
- Lubię "Koło Fortuny", ale nie tych prowadzących. Oboje są tacy sztuczni, na siłę chcą być tacy "luzaccy".
- Nie podobają mi się. Zero profesjonalizmu. Zachowują się jak u siebie w domu, a nie na antenie!
- Ten głos, machanie i zacieranie rąk, trzepanie głową...
- Oboje z wyglądu i zachowania sprawiają wrażenie, że stworzyła ich sztuczna inteligencja.
- Tylko zmiana prowadzących może uratować ten program!
- Niby sympatyczni, a jednak mdli - piszą widzowie w mediach społecznościowych.
Oglądalność nie kłamie. Tak radzi sobie "Koło Fortuny"
Właśnie zakończył się sezon 2024/25 dla teleturnieju "Koło Fortuny". Jak radził sobie program w tym roku. Czy przybyło mu widzów, a może ci, którzy zawsze zasiadali przed telewizorami, by obejrzeć odsłanianie literek w hasłach, porzucili już ten zwyczaj?
Okazuje się, że "Koło Fortuny", emitowane o godz. 16 w dni powszednie i o 14:45 w weekendy mogło pochwalić się w ostatnim sezonie całkiem niezłą widownią. Jak wynika z danych Nielsen Audience Measurement, podanych przez portal Wirtualne Media, średnio 777 tys. widzów oglądało każdy odcinek programu, a to dało TVP2 udział w rynku na poziomie 10,94 proc. wśród wszystkich widzów i 6,54 proc. w grupie komercyjnej 16-59 lat. Najwięcej osób śledziło teleturniej 16 marca (1,32 mln), a najmniej 30 kwietnia (559 tys.)
W poprzednim sezonie publiczność, która zasiadała przed telewizorami, by śledzić "Koło Fortuny" była większa. Program przyciągał średnio 895 tys. osób. Poprzednie sezony wyglądały liczbowo jeszcze lepiej. W edycji 2021/2022 średnia widownia premierowych emisji wyniosła 1,22 mln osób (a to dało TVP2 aż 14,1% udziału w rynku). W sezonie 2022/2023 odcinki teleturnieju śledziło średnio 1,07 mln widzów (13,4% udziału w rynku dla TVP2) - tak mówią dane podane przez Wirtualne Media.