Robert Śmigielski w tarapatach. Weronika Rosati pokazała screeny wiadomości i ujawniła kolejne kulisy: "Zastraszał mnie każdego dnia"
Weronika Rosati od prawie roku toczy wojnę z ojcem swojej córki. Para już kilkukrotnie spotkała się w sądzie, gdzie walczyła o prawa do opieki nad Elizabeth. Wciąż trwa proces o alimenty. Aktorka oczekuje od swojego byłego partnera większej kwoty, niż zaproponowana przez niego. Po ostatniej publikacji gwiazdy w serwisie społecznościowym nic nie wskazuje na to, by jej konflikt z "eks" miał zmierzać ku końcowi.
Weronika Rosati ujawniła e-maile do Roberta Śmigielskiego
Rosati na Instagramie zamieściła całą serię screenów e-maili, jakie wysłała do Roberta Śmigielskiego. Z wpisu gwiazdy jasno wynika, że ortopeda nie wywiązuje się z umówionych płatności. Z upublicznionych na profilu Weroniki wiadomości możemy dowiedzieć się, że gwiazda kilkukrotnie upominała się o zwrot pieniędzy za wózek, który kupiła dla dziecka:
Od wielu tygodni prosiłam, byś kupił wózek dla dziecka i nawet mi na to nie odpowiedziałeś. Za wszystko płacę i wszystko dziecku kupuję, ty jej w życiu nie kupiłeś nic. Czemu ojciec, który zarabia ponad 100 000 zł miesięcznie, żałuje pieniędzy na jej wózek? Naprawdę przykre – napisała Weronika, a do wiadomości dołączyła paragon.
W kolejnych wiadomościach Rosati przypomniała swojemu byłemu partnerowi o obowiązku płacenia alimentów:
Miały być do 10. każdego miesiąca, jest już po czasie – napisała Weronika.
Do swojego wpisu aktorka dołączyła informację uzupełniającą szokującą zawartość galerii, którą zamieściła na Instagramie:
Kochani, krotkie opisy:Zdjecie nr 1 : decyzja sądu o oddalenie wniosku Śmigielskiego o alimenty, Robert przegrał tą sprawę i proszę pozwany @superexpress_se.pl oraz @wp_gwiazdy o przeprosiny i skorygowanie kłamstwa.Zdjęcie drugie:Mail w sprawie wózka za który nigdy Śmigielski nie zapłacił bo w życiu nie dolożył sie finansowo do absolutnie niczego dotyczącego Elizabeth. Paradoks: do dziś ( 10ego co miesiac) ma czas zapłaty alimentów-i co? Nie ma przelewu- ale trzeba być jednak hipokryta by tego samego dnia udzielić wywiadu do @plejadapl że się nigdy nie spóźnia z alimentami. Jego mecenas- Zagórska kłamie mówiąc ze nie spoźniał sie z alimemtami- zdjecia 3 i 4 oraz twierdzac ze nigdy nie uchylal sie od obowiazkow względem Eli. poza tym skłamała mówiąc ze zapłacił za czesc zakwaterowania w Los Angeles w czasie porodu- nie dołożył nic na poród ani na mieszkanie. Zarabiajac za same operacje 147 000 zl miesiecznie plus wplywy z klinik, spółek, instytutów, wizyt pacjentów, konferencji i operacji zagranicznych i wplywów z narzedzi chirurgicznych jego projektu - wychodzi conajmniej srednio 200000 zl miesiecznie. Czemu rzucam liczby? Bo pan Śmigielski probuje mnie zdyskredytować w opinii publicznej ze żadałam duzych alimentow. I rzuca sumy ktore nawet nie sa prawdziwe manipulujac faktami. Kolejne zdjęcie z nim i moim pełnomocnikiem odnosi sie do wywiadu Śmigielskiego z dziś gdzie powiedział ze nie dostał wniosku osobiście- serio? A co ma w ręku- świeżo wreczony zakaz zblizania. Ostatnie zdjecie- Moj były przemocowy partner który zastraszał mnie każdego dnia: że będe skonczona, ze zabierze mi dziecko, ze jak nie bede z nim nie bede pracowac, ze sie obwaruje najdrozszymi prawnikami ( naliczylam do tej pory 5) STOI w środku nocy pod moim domem , moim oknem gdzie bardzo dobrze wie że mieszkam z moja corka i partnerem, który nie- nie był moim partnerem gdy byłam nadal w związku z Robertem. Wmawianie ludziom że niby byłam niewierna zebym stracila na wiarygodnosci? Słabe. Prosze o respektowanie zakazu zblizania, nie czuje sie komfortowo ani chyba nikt kto widzial te zdjecia że mój oprawca mnie nachodzi pod moim domem. PS.Nie był to dzień jego wizyty z E. (pisownia oryginalna)
Sprawa nabrała rumieńców w marcu tego roku, po tym, jak Weronika Rosati udzieliła bardzo szczerego wywiadu dla Wysokich obcasów. Gwiazda otwarcie przyznała, że jej były partner miał stosować przemoc domową, także w trakcie ciąży. Ortopeda zaprzeczył słowom byłej partnerki, co potwierdził jego pełnomocniczka. W rozmowie z naszą reporterką Rosati otwarcie przyznała, że "została skrzywdzona" – przypominamy ją poniżej.