TYLKO U NAS. Marina zdradza sekrety swojej diety. "Cukier w pewnym wieku nas postarza"
Mimo że Marina urodziła dwójkę dzieci, to może pochwalić się idealną wręcz figurą. Żeby jednak utrzymać odpowiednią formę, artystka musi pilnować swego jadłospisu. W rozmowie z naszą redakcją wyznała, że choć nie stosuje drakońskich diet, to zrezygnowała z kilku produktów. - Staram się tak po prostu się pilnować - wyznała.
W ostatniej dekadzie w życiu Mariny sporo się działo. Wyszła za mąż za Wojciecha Szczęsnego, urodziła syna Liama i córkę Noelię. W zeszłym roku para wyprowadziła się do Barcelony, gdzie bramkarz kontynuuje swoją piłkarską karierę. Wokalistka natomiast tworzy kolejne utwory i na co dzień zajmuje się swoimi pociechami. W poniedziałek, wraz z mężem pojawili się w Warszawie, na premierze filmu "Szczęsny". Marina porozmawiała z naszą redakcją, zdradzając tajniki swojej codziennej diety.
Marina o powrocie do idealnej figury po ciąży. "Czas robi swoje"
Dziś aż trudno uwierzyć, że Marina jest po dwóch ciążach. Noelia przyszła na świat w lipcu 2024 roku i choć nie minęło wiele czasu, to artystka prezentuje się zjawiskowo. Mimo to, Karolinie Motylewskiej zdradziła, że po narodzinach córki wolniej dochodziła do odpowiedniej sylwetki, niż 7 lat temu. Dodała również, że nie jest fanką restrykcyjnych diet.
Czas robi swoje. Nie przyspieszałam żadnych zdarzeń, żadnych drakońskich diet. Życie po prostu się toczyło. Przy dwójce dzieci jest ruch i gdzieś tam te kilogramy same zaczęły spadać. Ale rzeczywiście po drugim dziecku już wolniej. Po Liamie mega szybko doszłam do tej formy. Ruszam się, ale tak jak wcześniej się ruszałam. To nie jest jakiś namiętny ruch pod tytułem, że codziennie siłownia. Raz w tygodniu, spacery — wyznała Marina.
Sekret idealnej sylwetki Mariny. W jej diecie próżno szukać kilku produktów
Poza aktywnościami Marina zwraca uwagę na to, co je. W wywiadzie dla naszej redakcji wyznała, że przede wszystkim unika glutenu. To jednak nie wszystko. Od dawna nie pije kolorowych napojów i stara się ograniczać cukier. Co prawda, czasem zdarzy jej się zjeść coś słodkiego, ale podkreśliła, że musi się pilnować, bo tego typu produkty... ją postarzają.
W ciąży sobie folgowałam — glutenik był grany. Natomiast już po porodzie, jak odstawiłam karmienie, to nie jadłam chleba i teraz też staram się go unikać. Lubię makaron, ale jeśli chodzi o chleb, to sięgam po niego okazjonalnie — na przykład w dobrej restauracji albo w Polsce, gdzie mamy przepyszny, świeży chleb. Nie piję kolorowych napojów, więc woda, zielona herbata, przed snem pokrzywa. Raczej zdrowo się odżywiam, tak mi się wydaje. Nie jem słodyczy, czasami zjem, jakieś tiramisu, ale staram raczej się pilnować. Uważam, że cukier w pewnym wieku nas postarza — dodała.