NewsyAfera wokół Eurowizji. TVP ogłosiła nowego kandydata. W sieci burza: "USTAWKA"

Afera wokół Eurowizji. TVP ogłosiła nowego kandydata. W sieci burza: "USTAWKA"

TVP zaskoczyła internautów swoją decyzją o tym, aby zapowiedzieć kolejnego kandydata podczas polskich kwalifikacji do tegorocznej Eurowizji. Choć według regulaminu stacja może to zrobić, w komentarzach zawrzało.

Afera wokół Eurowizji
Afera wokół Eurowizji
Źródło zdjęć: © Instagram, KAPiF

Eurowizja 2025 zbliża się wielkimi krokami, a polskie eliminacje przyciągają uwagę mediów. W tym roku TVP postawiła na publiczny koncert, którego celem będzie wyłonienie właściwego reprezentanta. Wśród artystów walczących o ten zaszczyt znalazły się znane nazwiska, m.in. Justyna Steczkowska, Daria Marx i Kuba Szmajkowski.

Zazwyczaj kontrowersje pojawiają się dopiero po wybraniu kandydata, który będzie reprezentował Polskę. W tym roku jednak pierwsza większa afera ma miejsce znacznie wcześniej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Grażyna Szapołowska o swoim udziale w programie "TzG" i relacjach z Ewą Kasprzyk. "Koleżanki nie lubią siebie nawzajem"

TVP ogłosiła znienacka nowego kandydata na Eurowizję

Wydawałoby się, że ostateczna stawka kandydatów jest już zamknięta. Telewizja Polska zaskoczyła jednak wszystkich swoją decyzją, aby zupełnie znienacka ogłosić kolejnego uczestnika, który powalczy o wyjazd na tegoroczną Eurowizję. Na oficjalnych kanałach społecznościowych krąży informacja, że do grona dołączył młody i nieznany jeszcze szerszej publiczności artysta Teo Tomczuk.

Teo Tomczuk otrzymał kartę uczestnictwa i dołącza do finałowej stawki Wielkiego Finału Polskich Kwalifikacji. Zaprezentuje swój utwór "Immortal" - czytamy na stronie facebookowej Bądźmy Razem TVP.

Taka "dzika karta" jest rzeczą, którą regulamin przedeurowizyjnych zmagań nie zabrania. TVP może zatem łatwo uargumentować swoją decyzję. Widzowie wcale jednak nie są zadowoleni z takiego obrotu spraw.

TVP zrugana za decyzję. W komentarzach prawdziwe piekło

Temat niemal natychmiast został podchwycony przez internautów, którzy dali upust swojej frustracji. Wielu osobom nie podoba się fakt, że TVP pozwoliła na udział jeszcze jednej osobie na dwa tygodnie przed zaplanowanym wielkim finałem.

"Złamał regulamin, wykluczono go z konkursu, więc nie powinien otrzymać żadnej dzikiej karty, zwłaszcza teraz", "Dołączenie do stawki osoby, która złamała już regulamin na starcie, jest po prostu niesmaczne", "Ustawka", "Sam koncept dzikiej karty nie jest zły, ale Telewizja Polska nawet tego nie potrafi zrobić bez kontrowersji", "Ujma dla wszystkich artystów, którzy się nie dostali" - piszą widzowie.

Teo Tomczuk nie miał polskiego obywatelstwa, kiedy próbował swoich sił w preselekcjach, dlatego został odrzucony przez komisję na tamtym etapie. 16 stycznia zostało mu ono jednak przyznane przez Andrzeja Dudę.

Teo popełnił błąd, źle odczytując zapis Regulaminu o wymogu posiadania polskiego obywatelstwa już podczas samego zgłoszenia się do preselekcji. Podczas przesłuchań na żywo przyznał się, że nadal go nie posiada chociaż od wielu miesięcy jest objęty procedurą przywrócenia polskiego obywatelstwa. Z tego powodu, pomimo szans na finałową 10-tkę, nie został objęty dalszymi pracami Komisji - przeczytać można w komunikacie prasowym.
Teo Tomczuk powalczy o Eurowizję
Teo Tomczuk powalczy o Eurowizję© Instagram

Wybrane dla Ciebie