Tomasz Stockinger radzi Beacie Kozidrak. Kilka lat temu sam usłyszał wyrok za jazdę pod wpływem alkoholu
Beata Kozidrak przeżywa obecnie ciężkie chwile. Po paśmie sukcesów, czyli koncertach, które w ostatnim czasie porywały tłumy i wydaniu autobiografii, na jej życiorysie pojawiła się spora skaza. Kilka dni temu wokalistka została zatrzymana przez policję za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu.
08.09.2021 | aktual.: 08.09.2021 10:03
Do wszystkiego doszło w centrum Warszawy, po tym jak gwiazda nie zatrzymała się na czerwonym świetle. Podczas badania alkomatem funkcjonariuszom ukazał się zatrważający wynik.
Po kilku godzinach milczenia Beata postanowiła wydać oficjalne oświadczenie dotyczące tego, co się stało. Przeprosiła w nim fanów i oznajmiła, że liczy się z przykrymi konsekwencjami swojego występku.
Tomasz Stockinger o sytuacji Beaty Kozidrak
Głos w sprawie wyczynu Beaty zabierają kolejne osoby. Wczoraj w prasie wypowiedział się medioznawca, Wojciech Szalkiewicz, który stwierdził, że powinna ona "udzielić wywiadu spowiedzi". Teraz sytuację wokalistki ocenił Tomasz Stockinger.
Aktor Klanu sam kilka lat temu znalazł się w niemal identycznej sytuacji. W 2009 roku spowodował wypadek drogowy pod wpływem alkoholu i zbiegł z miejsca zdarzenia. Za ten czyn został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz karę grzywny wynoszącą 10 tys. złotych. Po zatrzymaniu okazało się, że ma 2,3 promila alkoholu.
Stockinger doskonale wie, jak to jest być na świeczniku w nie najlepszym świetle. W rozmowie z Faktem skomentował to, co się wydarzyło w życiu Beaty Kozidrak. Ma dla niej osobistą radę:
Aktor wie, że krytyka może zniszczyć człowieka. Stwierdził, że w obecnej sytuacji Beacie bardziej przypada się pomocna dłoń, niż ogólne potępienie ze strony fanów i opinii publicznej:
Przypomnijmy, że Beacie Kozidrak za jazdę pod wpływem alkoholu grozi nie tylko utrata prawa jazdy, ale także do dwóch lat pozbawienia wolności.