Tomasz Komenda walczy w sądzie z byłą partnerką. Nie mogą dogadać się w sprawie syna i alimentów. "Są zdecydowanie za wysokie"
Tomasz Komenda to mężczyzna, którego historią żyła niemal cała Polska. Jako młody mężczyzna został oskarżony o zbrodnię, której nie popełnił. Historia niesłusznie skazanego mężczyzny wstrząsnęła opinią publiczną. W 2004 roku usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności za gwałt i zabójstwo 15-latki.
28.03.2023 10:20
Nie było jasnych dowodów wskazujących jego winę, a sąd mimo wszystko zdecydował się wydać wyrok skazujący. Po kilkunastu latach akta jego sprawy ponownie ujrzały światło dzienne. Okazało się, że to nie on stoi za zbrodnią. Po 18 latach został uniewinniony i oczyszczony ze wszystkich zarzutów.
Kibicowało mu wielu rodaków, a jego życie zdecydowanie zaczęło się zmieniać. Po wyjściu z więzienia pomogli mu bracia Collins. Następnie poznał on kobietę na portalu randkowym, a para zdecydowała się założyć rodzinę.
Tomasz oświadczył się Annie, która była już wówczas w zaawansowanej ciąży podczas premiery filmu 25 lat niewinności. Sprawa Tomasza Komendy. Ich wspólne szczęście nie trwało zbyt długo.
Partnerka Tomasza Komendy o rozstaniu
Tomek i Anna w 2020 roku doczekali się synka, któremu dali na imię Filip. Para rozstała się, gdy chłopiec miał zaledwie rok a kobieta potwierdziła to dopiero na początku 2022 roku.
Nie chciała też zbytnio komentować sprawy.
Wiadomo, że byli partnerzy nie mogą się dogadać. Teraz spotykają się w sądzie.
Tomasz Komenda o alimentach na syna i kontaktach z dzieckiem
Tomasz Komenda i jego była partnerka nie mogą się dogadać ani w sprawie alimentów na dziecko, ani w sprawie kontaktów ojca z synem. Wiadomo, że spotykają się w sądzie, co potwierdzili w rozmowie z Super Expressem. Kobieta przyznała, że żyje z dzieckiem w złych warunkach.
Tomasz uważa, że alimenty, które sąd przyznał na dziecko są zbyt wysokie. Ma zamiar się odwołać.
Mężczyzna potwierdza, że chce mieć kontakt z dzieckiem.
Anna dodała natomiast, że zależy jej na tym, aby Tomasz uczestniczył w życiu małego Filipa.
Miejmy nadzieję, że byłym partnerom dla dobra dziecka uda się dogadać.