Śmierć w "Na dobre i na złe". Anna Wilson umrze na oczach syna
Anna Wilson oddała Jędrka do adopcji, gdy był jeszcze malutki. Zapewniano ją, że będzie miał świetne warunki i trafi do rodziny zastępczej. Niestety, przez większość swego życia chłopiec był skazany na dom dziecka. W końcu jednak w 751. odcinku Na dobre i na złe (emisja 9.10.2019, w TVP2) nastolatek wreszcie zapyta matkę, czemu go oddała. Tym bardziej, że zatrzymała przy sobie jego siostrę Adę (Maja Włodowska).
Ale to Wiktoria (Katarzyna Dąbrowska) pierwsza pozna prawdziwą historię Anny. To opowie lekarce, że urzędnik, który obiecał Annie znalezienie domu dla Jędrka oszukał ją. A ona nie była świadoma, jakie zgotowała synowi piekło.
W momencie kiedy będą wreszcie rozmawiali, Jędrek zauważy na ulicy Liberskiego (Stefan Knothe). To właśnie ten urzędnik oszukał swego czasu Annę. Jędrek pobiegnie za nim i uratuje starszego schorowanego mężczyznę od wypadku. Ale niestety pod koła samochodu wpadnie Anna, która w odruchu serca ruszy za synem. Kobieta nie zauważy nadjeżdżającego auta Potrąci ja samochód i jeszcze leząc na ulicy wyszepcze do syna:
Karetka zawiezie Annę do szpitala w Leśnej Górze, gdzie trafi w ręce Wiktorii. To znakomita chirurg, więc będzie się starała, by ocalić życie Anny. Niestety, wszystko wskazuje na to, że obrażenia będą zbyt rozległe. Anna umrze i teraz Wiktoria będzie mogła już adoptować chłopca, którego pokochała całym sercem.