Niepełnosprawna gwiazda serialu żyje w nagannych warunkach. Dyrektorka ośrodka w Skolimowie odpowiada na skandaliczne zdjęcia
Dom Artystów Weteranów Scen Polskich jest miejscem, w którym na emeryturze mogą zamieszkać osoby związane ze sceną, które nie są w stanie samodzielnie się sobą zająć i wymagają stałej opieki medycznej oraz wsparcia w podstawowych życiowych czynnościach.
Gwiazdy, które zdecydują się w nim zamieszkać, mają mieć zapewnione komfortowe warunki. Każdy zajmuje w pełni wyposażony osobny pokój. Mogą oni liczyć też na wszelkie udogodnienia, a ze strony wykwalifikowanego personelu na fachową pomoc. Nie muszą martwić się o wizyty lekarskie, rehabilitację czy nawet podstawowe zakupy.
Mający dobrą opinię ośrodek ostatnio stracił w oczach opinii publicznej. Wszystko to przez doniesienia o skandalicznych warunkach, w jakich przebywa gwiazda seriali – Andrzej Szopa. W sieci pojawiły się zdjęcia, na których można było zobaczyć, bałagan panujący w pokoju zajmowanym przez aktora, w którym miesięczny pobyt kosztuje 5900 złotych. Wywołało to spory skandal.
Andrzej Szopa żyje w skandalicznych warunkach. Dyrekcja ośrodka komentuje
Całą sprawę związaną z tym, co dzieje się w ośrodku w Skolimowie, nagłośniła żona aktora. Zamieściła ona w social mediach pełen żalu wpis, który zilustrowała serią przerażających zdjęć:
Tak mieszkał w czasie izolacji mój mąż, nie wiem jakie warunki mają w swoich pokojach pozostali pensjonariusze. Mam prawo jednak sądzić, że bardzo podobne. Pobyt w domu Artysty Weterana kosztuje 5900 złotych miesięcznie. Pozostawiam to bez komentarza – napisała.
Po kilku dniach do wszystkiego postanowiła odnieść się dyrekcja placówki. Wytłumaczyła na łamach Super Expressu, jaki system panuje wewnątrz placówki i jak sprzątane są pokoje:
Panie odpowiedzialne za porządek sprzątają pokój raz w tygodniu. Łazienki sprząta codziennie wyznaczona ekipa. Sprząta się też wtedy, kiedy coś się wydarzy, wysypie, wyleje, sprzątają to na bieżąco. W domu jest 50 pensjonariuszy, a pań sprzątających jest cztery – tłumaczy Ewa Jagieła, dyrektorka Domu Artystów Scen Polskich w Skolimowie.
Kobieta odniosła się też bezpośrednio do warunków, jakie panują w pokoju Andrzeja Szopy. Wyjaśniła, że mężczyzna ze względu na swoją niepełnosprawność sam generuje wokół siebie ogromny bałagan:
U pana Andrzeja trzeba byłoby sprzątać co pół godziny, ponieważ niestety jego niepełnosprawność powoduje to, że bez przerwy coś wylewa, coś zrzuci, coś rozmazuje… Niestety jest to niemożliwe. W momencie, w którym się coś dzieje, panie sprzątające przychodzą, ale nie jest to natychmiast. Jeżeli chodzi o łóżko, to rzeczywiście była zdjęta jego boczna ściana, ponieważ pan Andrzej ją zepsuł… – czytamy w tabloidzie.
Trzeba przyznać, że ta sprawa wzbudziła wyjątkowe emocje i rozpoczęła żywą dyskusję wśród opinii publicznej. Zdjęcia pokazujące skandaliczne warunki panujące w Skolimowie znajdziecie w naszej galerii.
Przekonuje was tłumaczenie dyrektorki domu opieki?