Sebastian Karpiel-Bułecka ma świetne wykształcenie. Mógłby wykonywać dochodowy zawód
Okazuje się, że Sebastian Karpiel-Bułecka to nie tylko świetny wokalista. Artysta może pochwalić się także niezłym wykształceniem. Skończył studia i planował pójść w zupełnie innym kierunku niż muzyka.
12.12.2024 10:33
Sebastian Karpiel-Bułecka od lat utrzymuje się w czołówce polskich wokalistów. Już niebawem sprawdzi się również w nowej roli — jurora w programie muzycznym. Polsat zdecydował się wskrzesić "Must Be the Music" i to właśnie tam lider zespołu Zakopower będzie oceniał początkujących muzyków. Nową edycję "MBTM" najpewniej będzie można zobaczyć już wiosną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sebastian Karpiel-Bułecka skończył studia. Z wykształcenia jest... architektem
Sebastian Karpiel-Bułecka z wykształcenia jest architektem, ale to muzyka stała się jego sposobem na życie. Ukończył nawet studia na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej, jednak dzięki swoim wielu talentom muzycznym może występować na scenie. Artysta w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle podkreśla, że nie dążył za wszelką cenę do wielkiej kariery, co pozwoliło mu zachować dystans i spokój.
Z zawodu jestem architektem i to jest mój zawód wyuczony, natomiast muzyka to jest moje hobby, pasja, która przerodziła się w sposób na życie i w ogóle pociągnęła mnie trochę w innym kierunku. Być może to też mi dało dystans do tego wszystkiego. Nie byłem taki spięty, żeby za wszelką cenę zrobić jakąś wielką karierę w muzyce, bo wiedziałem, że mogę zawsze być architektem — zdradził we wspomnianym wywiadzie Karpiel-Bułecka.
Zobacz: Smutne wspomnienia Edyty Górniak. Ukochany porzucił ją na święta! "Zostałam sama, bez jedzenia"
Sebastian Karpiel-Bułecka chciał zostać sportowcem. Wszystko za sprawą rodzinnych sukcesów
Karpiel-Bułecka przyznaje, że w razie niepowodzenia w muzyce, zawsze mógłby wrócić do architektury, którą również kocha. Co ciekawe, oprócz muzyki i architektury artysta interesuje się sportem, a szczególnie narciarstwem. Nie powinno to jednak dziwić, bo w jego rodzinie nie brakowało sukcesów i to na skalę międzynarodową. Jego wujek, Józef Gąsienica-Sobczak, był wicemistrzem świata w biathlonie. Dlatego Sebastian Karpiel-Bułecka jest pewny, że gdyby nie muzyka, to najpewniej próbowałby sił w sporcie.
Kocham sport i myślę, że gdybym nie poszedł drogą muzyki, to pewnie zostałbym sportowcem. Zresztą pochodzę z takiej rodziny, w której właśnie sport był bardzo ważny. Mój wujek, brat mojej mamy, Józef Gąsienica-Sobczak, był wicemistrzem świata w biathlonie. (...) Zawsze byliśmy blisko niego, wychowywaliśmy się w cieniu jego legendy i ten sport mamy w genach — powiedział w rozmowie z Newseria Lifestyle.